Duchowni nie powinni wpływać na telewizję publiczną?
Odnosząc się do listu biskupa Wiesława Meringa, skierowanego do prezesa TVP, część komentujących twierdzi, że duchowni nie powinni ingerować w treści emitowane w publicznej telewizji, ponieważ jest to forma cenzury poglądów, z którymi się nie zgadzają.
- TVP to znaczy telewizja publiczna, a nie telewizja episkopatu czy też środowisk kościelnych. Zapewne ten Nergal nie będzie nic mówił o swoich wierzeniach na antenie TVP, bo tego nie ma w kontrakcie. Natomiast niepokoi mnie, że kler tak atakuje media publiczne. Nie dość, że w szkołach publicznych za państwowe pieniądze głoszą swoje prawdy, odbierając tym samym młodym osobom możliwość dokonania niezakłóconych wyborów swojej drogi, strasząc ich potępieniem, to jeszcze pragną społeczeństwu wmówić, jak to drugi człowiek jest zły. W Polsce według Kościoła nie ma przestrzeni dla tych, co myślą inaczej niż kler, ataki na inne wyznania, na mniejszości seksualne, na dzieci nieochrzczone, no a gdzie Prawo Boże - kochaj bliźniego swego - pyta Internauta Obserwator.
- Ja też płacę abonament i mi Nergal nie przeszkadza. Przeszkadzają mi za to programy katolickie, wszystkie te "Anioły Pańskie" i "Ziarna". Tyle, że zamiast marudzić, przełączam program na inny, bo potrafię zrozumieć, że poza mną są też inni ludzie na świecie i mają prawo do oglądania takich czy innych programów. Nie tylko ortodoksyjni Katolicy oglądają TVP, więc nie mają prawa dyktować, co tam się pokazuje. Nie mam nic przeciwko ludziom wierzącym, ale nie mają prawa narzucać wszystkim, co maja oglądać nawet, jeśli są w większości. Zresztą sporo Katolików to rozumie i pewnie sami program z Nergalem oglądają, ale zawsze znajda się oszołomy, którym przeszkadza jego działalność poza telewizyjna - twierdzi Internauta Diabel_wcielony.
- Dlaczego nikt nie protestuje przeciwko zatrudnieniu Joanny Krupy w Top model? Nie uraziła niczyich uczuć religijnych swoim zdjęciem na krzyżu? Tego hierarchia kościelna nie pamięta? - zauważa Internautka Hanka
Na zdjęciu: biskup Wiesław Mering, autor listu do prezesa TVP, w którym w pisze m.in. "telewizja publiczna nie powinna w imię złej mody popierać antywartości ", odnosząc się do obecności Darskiego w programie.