Książka o Putinie. Rosyjscy miliarderzy pozywają wydawnictwo
Trzech rosyjskich miliarderów oraz państwowy gigant naftowy Rosnieftu złożyli w Wielkiej Brytanii pozwy o zniesławienie i ochronę danych osobowych przeciwko wydawcy książki "Putin’s People".
W 2020 roku na brytyjskim rynku ukazała się głośna książka "Putin’s People" (nie ma jeszcze polskiego wydania tytułu).
Jej autorką jest Catherine Belton, była korespondentka "Financial Times" w Moskwie. Obecnie pracuje dla agencji Reuters.
W książce "Putin’s People" dziennikarka opisuje m.in. system zarządzania rosyjską gospodarką i polityką przez Kreml. Dużo miejsca Belton poświęca kwestii dojścia Putina do władzy i jego relacjom z bogatymi oligarchami. Autorka ujawnia także, w jaki sposób prezydent Rosji i jego jego dawni towarzysze broni z KGB przejęli całkowitą kontrolę nad krajem.
Wydawnictwo nie zamierza ustąpić
- Będziemy stanowczo bronić tej uznanej i przełomowej publikacji oraz praw dziennikarzy do informowania o sprawach ważnych w przestrzeni publicznej - przekazali przedstawiciele wydawnictwa HarperCollins.
Zobacz też: Odkryli grę Putina ws. szczepionek na COVID w Europie. "Działania niemoralne"
Ponadto, brytyjscy aktywiści wolności słowa wezwali do reformy londyńskiego systemu sądownictwa. Ich zdaniem światowa elita finansowa chce wywrzeć zbyt duży wpływ na krytyczne dziennikarstwo z Wielkiej Brytanii.
Miliarderzy przeciwko wydawnictwu
Niezależne od siebie pozwy wnieśli: Michaił Fridman, którego majątek jest szacowany na 15 mld. dolarów, jego partner biznesowy Peter Aven i potentat nieruchomości Shalva Chigirinsky. Dodatkowo, w tej sprawie wystąpił państwowy gigant naftowy Rosnieft.
Miliarderzy żądają odszkodowań (kwota nie jest podana do wiadomości publicznej) za "zniesławienie i narażenie ich reputacji na szwank".
Źródło: Irish Times/The Moscow Times/Financial Times
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski