"Nie pamiętał, kiedy urodziły się dzieci"
Żona Wałęsy wyjawia, że mąż nigdy nie pamiętał dat urodzin ich ośmiorga dzieci. Gdy go o to pytano, wyjmował dowód i z niego odczytywał konkretne lata. Opisuje jak kiedyś wyszła do sklepu, a dziecko zrobiło w pieluchę kupę: "Mąż nie wytarł mu pupy, a jedynie brudną pieluchę wyciągnął, podłożył nową, brudząc w ten sposób i tę nową. Na tym polegało przewijanie dziecka w jego wykonaniu".
Mówi, że Wałęsa nigdy nie wyrywał się, żeby w domu coś zrobić. "Uważał, ze ja jestem od tego. A już później, w latach 80., przy tej cholernej polityce, coraz mniej zajmował się domem, dziećmi i mną, czyli rodziną" - pisze.
W swojej autobiografii była prezydentowa dementuje też krążącą od wielu lat informację, jakoby wraz z mężem adoptowała dwójkę dzieci po poległym stoczniowcu.
Na zdjęciu Danuta Wałęsa z dziećmi: Anną (na rękach u mamy), Bogdanem i Jarosławem w Stoczni Gdańskiej - 1 maja 1981 r.