Książę Karol w Iraku
Brytyjski następca tronu książę Karol złożył niespodziewaną i mającą podnieść morale brytyjskich oddziałów wizytę w Iraku, gdzie spotkał się także z przedstawicielami miejscowych władz.
Książę przybył do brytyjskiej bazy w Basrze, na południu kraju, gdzie kiedyś był jeden z luksusowych pałaców Saddama Husjana, uścisnął ręce żołnierzom z 2. batalionu spadochroniarzy i przedstawicielom kierowanej przez USA cywilnej administracji.
Podczas niemal sześciogodzinnej wizyty następca brytyjskiego tronu przysłuchał się też dyskusji irackich osobistości na temat bardzo długiej listy problemów politycznych i gospodarczych, jakie stały się udziałem powojennego Iraku.
"To bardzo miło widzieć go tutaj, bo jest przyszłym królem i wydaje się być miłą osobą" - powiedziała Irakijka Ban al-Durani.
Troska o bezpieczeństwo księcia sprawiła, że wiadomość o jego wizycie ujrzała światło dzienne dopiero, gdy opuścił Irak.
Książę Karol spotkał się w Basrze m.in. z szyickimi duchownymi, gubernatorem miasta i jednym z przywódców plemiennych. Rozmawiał też z trzema irackimi kobietami - muzułmankami w tradycyjnych strojach.
"Powiedziałam księciu, że chcemy mieć pewność, że kobiety będą mieć w Iraku prawa i porosiłam o poparcie" - powiedziała jedna z rozmówczyń brytyjskiego księcia.