Ksiądz z Hłudna skazany za znęcanie się nad dziećmi. "Nadal pełni obowiązki duszpasterskie"
Stanisław K. został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Sąd uznał, że doprowadził 13-letniego Bartka do samobójstwa. Ksiądz bił po rękach, ciągnął za włosy i uszy także trzy dziewczynki. Stanowisko Archidiecezji Przemyskiej w tej sprawie jest zaskakujące.
Szczegóły procesu w sprawie księdza z Hłudna są porażające. Stanisław K. został skazany, ale wyrok nie jest prawomocny. Udowodniono mu psychiczne i fizyczne znęcanie się nad 13-latkiem oraz trzema dziewczynkami. Chłopiec nie wytrzymał i popełnił samobójstwo.
Duchowny bił go po twarzy, karku oraz szarpał za uszy. Oskarżył go kradzież pieniędzy, ale chłopiec nie chciał się przyznać. Straszył go zawiadomieniem policji i przeszukaniem mieszkania.
Bulwersujące szczegóły w liście Bartka
Przed samobójstwem 13-latek napisał list. Zarzucił księdzu bezpodstawne posądzenie o kradzież. Dodał też, że nie chce być już "gwałcony" przez tego "pedofila". Później zamazał te wyrazy.
Śledczy stwierdzili, że duchowny znęcał się nad dziećmi w latach 2005-2007. Sąd umorzył jednak postępowanie dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej wobec jednej z dziewczynek. Uznał, że doszło do przedawnienia.
Okazuje się jednak, że ksiądz nadal pracuje w kościele. - Nie znam treści wyroku, więc trudno mi odpowiedzieć na to pytanie - stwierdził w rozmowie z naTemat rzecznik kurii ks. prał. Bartosz Rajnowski. Dodał, że "należy czekać na ostateczne rozwiązania". Bo prawomocnego wyroku ws. znęcania się na dziećmi jeszcze nie ma.
"Ks. Stanisław nie ma misji kanonicznej"
Rzecznik wyjaśnił, że ksiądz pracuje w archidiecezji "wyłącznie jako duszpasterz". - Jeśli chodzi o sprawy nauczania i kontaktów z młodzieżą to bezpośrednio nie - precyzuje.
- Natomiast pełni obowiązki duszpasterskie. Jakie one są, to tego w szczegółach nie wiem. Wiem, że ks. Stanisław nie ma misji kanonicznej do nauczania dzieci i młodzieży - przyznał rzecznik.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl