Nie uwierzyli księdzu. Przez taką dziurkę nagrywał w toalecie

Kilka dni temu, w toalecie galerii handlowej w Lublinie, policjanci zatrzymali podglądacza, który nagrywał nagiego mężczyznę. Przez maleńką dziurę. Okazało się, że to ksiądz z Łukowa. Teraz śledczy sprawdzają jego komputer. Możliwe, że pokrzywdzonych było więcej.

Ksiądz nagrywał nagiego mężczyznę. Śledczy sprawdzają jego komputer (zdjęcie ilustracyjne)
Ksiądz nagrywał nagiego mężczyznę. Śledczy sprawdzają jego komputer (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © PAP | Wojciech Pacewicz
Violetta Baran

16.02.2023 | aktual.: 16.02.2023 12:55

Ta niezwykła historia wydarzyła się 9 lutego. Na policję zadzwonił mężczyzna, który twierdził, że jakiś podglądacz nagrywał go przez dziurkę w ścianie toalety w jednej z galerii handlowych w Lublinie - informuje serwis Łuków24.pl. Policjanci pojechali do galerii i zatrzymali 37-letniego podglądacza-kamerzystę.

Okazało się, że jest to ksiądz z jednej z parafii w Łukowie. Przyłapany niemal na gorącym uczynku duchowny tłumaczył, że jest niewinny i nie wie, o co chodzi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Policjanci nie dali jednak wiary jego słowom. Tym bardziej, że sygnały o podglądaczu docierały do nich od jesieni ubiegłego roku. Policjanci otrzymali m.in. zgłoszenie, że w ściankach dzielących poszczególne kabiny w tej samej galerii ktoś wywiercił otwory. Podglądacz był sprytny. Miał blokować drzwi części kabin, tak by potencjalna ofiara musiała skorzystać z toalety, znajdującej się obok tej, w której siedział "kamerzysta". Podobne sygnały docierały również z innych dużych obiektów handlowych

Ksiądz nie trafił do aresztu

- Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut usiłowania utrwalania nagiego wizerunku innej osoby bez zgody. Nie przyznał się do tych zrzutów. Grozi mu kara do pięciu lat więzienia - poinformował serwis Łuków24.pl nadkomisarz Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.

Ksiądz nie trafił do aresztu, bo jak tłumaczy policja, "nie było ku temu przesłanek".

Funkcjonariusze sprawdzają, czy poszkodowany jest tylko jeden mężczyzna. Urządzenie, którym posługiwał się podglądacz, nagrywając mężczyznę w toalecie, zostało przekazane do biegłego. Trafił tam również komputer księdza.

Źródło: lukow24.pl, se.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (193)