PolskaKsiądz mobbingowany przez przełożonego ma problem. PIP mu nie pomoże

Ksiądz mobbingowany przez przełożonego ma problem. PIP mu nie pomoże

Wyzwiska, poniżanie, krzyki i inne przejawy mobbingu. Tak abp Sławoj Leszek Głódź miał traktować byłych podwładnych. W przypadku, kiedy pokrzywdzony jest osobą duchowną, a z przełożonym nie ma podpisanej umowy, może liczyć tylko na sąd i Kościół.

Ksiądz mobbingowany przez przełożonego ma problem. PIP mu nie pomoże
Źródło zdjęć: © East News | Grzegorz Bukała/Reporter
Maciej Deja

31.10.2019 | aktual.: 31.10.2019 16:42

Mobbing wobec podwładnych to częste zjawisko na rynku pracy. Ofiary czują się zastraszone, a pozycja ich pracodawcy sprawia, że nie decydują się na konfrontację i szukanie pomocy. W ostatnich miesiącach głośno o przypadkach, w których pokrzywdzone czują się osoby podległe prominentnym duchownym.

Tak było z pracownicami krakowskiej kurii, które miały zostać zwolnione na polecenie abp. Marka Jędraszewskiego za to, że "nie tworzą katolickich rodzin". Sprawa odbiła się szerokim echem, a pod kątem nieprawidłowości bada ją Okręgowy Inspektorat Pracy w Krakowie.

Ksiądz mobbingowany przez przełożonego ma problem. PIP mu nie pomoże

W gorszej sytuacji są duchowni, którzy skarżą się na mobbing ze strony abp Sławoja Leszka Głódzia. W przeciwieństwie do pracownic krakowskiej kurii, między nimi a przełożonym nie zachodzi stosunek pracy, nie ma też żadnej umowy cywilnoprawnej. Sprawdziliśmy, czy duchowni mogą liczyć na pomoc Państwowej Inspekcji Pracy w przypadku mobbingu.

- PIP podczas kontroli może sprawdzić, czy dany pracodawca stosuje procedury antymobbingowe. Nie wchodzimy w ustalanie, kto jest ofiarą, a kto poszkodowanym i czy doszło do mobbingu. To są zbyt delikatne sprawy i tym zajmuje się sąd - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską p.o. Okręgowy Inspektor Pracy w Gdańsku Mariusz Pokrzywiński.

Jak podkreśla, mobbingowana osoba (także duchowna) zawsze może wystąpić do sądu z roszczeniem i tam dowieść swojej krzywdy. Pokrzywiński zdradza, że w sprawie mobbingu ze strony Głódzia nikt się do gdańskiego oddziału PIP nie zwrócił. Pokrzywdzeni zdecydowali się interweniować w Watykanie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (165)