- Dziesięć minut temu dzwonił do mnie pan Szymik, jesteśmy w stałym kontakcie i wyrażał zadowolenie - mówił w programie "Newsroom" WP ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Patrycjusz Wyżga pytał go o reakcję Janusza Szymika na zawiadomienie do prokuratury ws. duchownych, którzy mieli nie poinformować organów ścigania o molestowaniu dzieci przez podległe im osoby. Janusz Szymik w latach 80. był wykorzystywany seksualnie przez duchownego. - Nie uważam tego za przełom, ale za krok w dobrym kierunku. Każdy duchowny jest obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej i podlega tym samym prawom i obowiązkom jak każdy inny obywatel – mówił ksiądz Isakowicz-Zaleski. Według niego to dobrze, że Państwowa Komisja ds. Pedofilii zawiadomiła prokuraturę. - Komisja po to jest powołana, że ona może szerzej na te sprawy popatrzeć i może nie tylko ocenić, czy doszło do molestowania, ale też to, kto wiedział wcześniej i tuszował czy ukrywał dokumenty czy fakty. Od tej strony myślę, że radość pana Szymika jest właściwa – powiedział duchowny w programie WP.