Ks. Isakowicz-Zaleski o pedofilii. "Jest szklany sufit"
We wtorek, po niemal roku działalności, Państwowa Komisja ds. Pedofilii przedstawiła pierwszy raport. W liczącym ponad 250 stron dokumencie znalazły się m.in. rezultaty badań akt spraw sądowych oraz rekomendacje skierowane do organów państwa. Do sprawy odniósł się w programie "Newsroom WP" ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jego zdaniem "to krok do przodu, ale oczekiwania ze strony ofiar i środowisk, które te ofiary wspierają są o wiele większe". - Myślę, że to dane niepełne, bo to tylko te sprawy, które do komisji zostały zgłoszone. A przecież jest ogromna liczba spraw, w których ofiary z różnych powodów albo się wahają, albo rezygnują ze zgłaszania do komisji. Uważam jednak, że raport jest bardzo ciekawy i znalazłem tam wiele (…) wniosków na przyszłość - powiedział duchowny. Ksiądz Isakowicz-Zaleski stwierdził też, że cieszy się, że komisja zaczęła działać, ale ma wątpliwości co do sposobu jej powołania. - On jest skrajnie polityczny. (…) 6 na 7 miejsc zajmują przedstawiciele obozu rządzącego, jest tylko jedna osoba z opozycji. Brakuje jasnego zdefiniowania, na jakich zasadach ta komisja ma działać. (…) Pan przewodniczący (komisji - red.) mówił o ogromnej ilości braków prawnych przy powołaniu tej komisji (…) Komisja przez pierwsze miesiące nie działała, a obecnie ma ogromne kłopoty, bo wiele jej działań nie ma umocowania prawnego - zauważył. Gość programu "Newsroom WP" wskazał, że zgadza się z wieloma wnioskami przedstawionymi podczas wtorkowej konferencji. Wśród nich wskazał m.in. górną granicę wieku ofiary. - Aktualnie wystarczy, że ofiara przekroczy jeden dzień powyżej 15. roku życia, a takich spraw jest sporo, i komisja jest już bezsilna, bo musi działać w zakresie prawa. Jednym z wniosków jest podniesienie tej granicy do 16. roku życia, a moim zdaniem powinna to być komisja ds. dzieci i młodzieży, czyli do osiągnięcia pełnoletności i wtedy rozwiązywałoby to wiele problemów. Na razie jest szklany sufit w postaci 15 lat - tłumaczył.