Krzysztof Szczerski o przeprowadzce do MSZ: jestem umówiony na zupełnie inny scenariusz
Media od kilku dni informują, że szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski miałby zostać nowym szefem polskiej dyplomacji. Zgodę na tę nominację miałby dać zarówno prezydent, jak i prezes PiS. Szczerski zapewnia jednak, że nie zamierza przeprowadzać się do MSZ.
- Chcę jasno powiedzieć. W moich najbliższych zawodowych planach nie ma przeprowadzki do MSZ. Jestem umówiony z panem prezydentem, premierem, prezesem Kaczyńskim na zupełnie inny scenariusz, dotyczący moich zawodowych planów i mam nadzieję, że ten będzie realizowany - stwierdził Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, w "Sygnałach Dnia” radiowej Jedynki.
Informację o przetasowaniach w rządzie podał w ubiegłym tygodniu portal rmf24.pl. Z informacji dziennikarzy wynikało, że zielone światło dla przejścia szefa Szczerskiego do rządu, dał zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Zobacz też: Ojciec Tadeusz Rydzyk przyznał, na kogo głosował. "To niedopuszczalne"
Według rmf24.pl Kaczyński miał obiecać Szczerskiemu tekę szefa MSZ po nieudanej walce o stanowisko komisarza Unii Europejskiej.
Szczerski był pytany także o to, kto zostanie marszałkiem seniorem. - W Sejmie jest możliwość wyboru spośród najstarszych wiekiem posłów. Pan prezydent poprosił o listę 10 osób najstarszych wiekiem spośród posłów i spośród tej listy dokona wyboru. Tej decyzji jeszcze nie ma. Ona będzie ogłoszona wraz z ogłoszeniem formalnym pierwszego posiedzenia Sejmu - poinformował. - Osoba marszałka seniora musi uosabiać 30-lecie walki Polaków o wolność i demokrację w Polsce i w sposób godny wprowadzić parlament w nową kadencję - dodał.
- Tak demokratycznych wyborów w Polsce nie było od roku 1989, więc stosowanie nacisku politycznego na sądy, to teraz my będziemy, jako obóz rządzącego środowiska politycznego, wołać pod siedzibą Platformy "wolne sądy, wolne sądy” - stwierdził dopytywany o zapowiedź Grzegorza Schetyny, dotyczącą monitorowania przez OBWE ponownego przeliczania głosów. - Tak, my chcemy wolności dla Sądu Najwyższego w decydowaniu o tym czy protesty wyborcze uwzględniać, czy prowadzić do ponownego przeliczenia głosów - dodał.