Krzysztof Łapiński o relacjach z Izraelem: wszystko idzie ku dobremu
- Moim zdaniem, słowa Mateusza Morawieckiego nie odnosiły się do Holocaustu. Ja odczytałem, że odnosiły się do pytania o karanie za opisywanie jednostkowych przypadków – tak rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński skomentował słowa premiera Mateusza Morawieckiego.
Rzecznik prasowy Andrzeja Dudy stwierdził w TOK FM, nie ma powodu, aby premier przepraszam za te słowa, bo nie przypisywał narodowi żydowskiemu odpowiedzialności za Holocaust. - Nie porównywał narodu sprawców z narodem ofiar – mówił Krzysztof Łapiński.
- Natomiast za swoje słowa powinien przeprosić Jair Lapid. Wytknięto mu nieścisłości historyczne, kłamstwa i nic się nie stało – dodał rzecznik prezydenta.
Według Krzysztofa Łapińskiego relacje polsko-izraelskich zmierzają ku normalizacji. - Dzisiaj Izraelowi sen z powiek spędza Iran, a nie Polska. To jest chyba największy problem Izraela. Wobec różnych zagrożeń debata historyczna nie przeszkodzi nam w dobrych relacjach – ocenił.
Co powiedział Mateusz Morawiecki?
Mateusz Morawiecki odpowiadając w sobotę na pytanie dziennikarza "New York Times'a" Ronena Bergmana stwierdził, że "nie będzie karane, jeśli ktoś opisujac losy swojej rodziny powie, żeby byli polscy sprawcy Holocaustu". Premier dodał też, że "byli żydowscy sprawcy, tak jak byli rosyjscy sprawcy, czy ukraińscy - nie tylko niemieccy".
Słowa premiera wywołały falę komentarzy. Odniósł się do nich premier Izraela Benjamin Netanjahu oraz prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Światowy Kongres Żydów jego wypowiedź nazwał absurdalną i zażądał przeprosin. A Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP wezywał "do powstrzymania się od dalszych nieprzemyślanych wypowiedzi".