Krzysztof Janik: w Polsce nie jest dobrze
Krzysztof Janik w Radiu Zet (RadioZet)
Gościem Radia Zet jest szef MSWiA Krzysztof Janik i szef klubu SLD in spe. Wita Monika Olejnik. Dzień dobry. Dzień dobry. Ale czy to jest dobra informacja, że Pani jest członkiem naszego klubu i wie, jak to będzie wyglądać? Nie byłam wczoraj przy łóżku premiera, ale dochodzą słuchy, że tak. Ale jeżeli Pan chce kokietować słuchaczy to proszę bardzo. Nie, nie chcę kokietować słuchaczy, tylko chcę powiedzieć, że istnieje pewne nieporozumienie, otóż wszystkie media są przekonane, że jak spotykamy się przy łóżku premiera to mówimy o sobie, uprawiamy jakąś politykę personalną w stylu Janik na klub, Jaskiernia nie wiem na co, na MSZ, a ktoś tam na coś. A Panowie przynoszą konfitury i pomarańcze premierowi. Nie. A my rozmawialiśmy wczoraj na przykład o planie Hausnera, który jest zagrożony, bo jak Pani wie związki zawodowe dosyć konsekwentnie protestują i dosyć, tak bym powiedział, wspólnie, co się ostatnio rzadko zdarzało... Ale czy rozmawiali Panowie, jak przekonać SLD, żeby nie protestował przeciwko planowi
Hausnera? Tak, rozmawialiśmy. Wie Pani. To jest, jak to często w polityce niestety bywa, rację za odpowiedzialność państwa, za przyszłość tego państwa, nawet ta przyszłość, za której SLD nie będzie ponosiło odpowiedzialności, bo nie mamy przecież złudzeń, chociaż zrobimy wszystko, by wygrać następne wybory, a z drugiej strony takie racje sondażowe popularności i mądrość polityczna polega na tym... Boże, jakie długie zdanie Panie ministrze. Czy Panowie się wczoraj uczyli, jak wygłaszać długie zdania, żeby nie doszło do kropki, ani do pauzy, żeby nie można było zadać pytania? A ja myślałem, że długie zdania to jest specjalność tego pokoju. Mój przyjaciel Józek Oleksy na przykład taką dosyć dobra szkołę daje wam tutaj. Nie wiem, czy Pana sąd jest uprawniony Panie ministrze, a wracając do spotkania przy łóżku, czy może Pan zdecydowanie powiedzieć: nie będę szefem klubu, nie chcę być szefem klubu? Nie mogę powiedzieć, bo po pierwsze klub decyduje, kto będzie jego przewodniczącym. Po drugie, ja nie wiem, czy w
klubie jest przekonanie, że dotychczasowe przewodnictwo klubu jest złe. W tej sprawie będziemy 19-tego. A przepraszam, czy będzie głosowanie w klubie? Takie tajne głosowanie na przewodniczącego? Zawsze przewodniczący był wybierany w trybie tajnym i odbywało się takie tajne głosowanie, ale także myślę, że jest to problem szerszy. Bo klub musi zadać sobie pytanie, czy jest zadowolony ze swojej roli, zapewne nie. Zapewne sporo krytycznych słów padnie pod adresem rządu i pod adresem poszczególnych ministrów za styl współpracy z klubem, za otwartość tej współpracy, no i będzie musiał odpowiedzieć, czy jest zadowolony z... Z Jaskierni ...ze swojego funkcjonowania i przewodnictwa. Przy czym wie pani, ja protestuję przeciw przypisywaniu Jerzemu Jaskierni jakiś nadzwyczajnych mocy, ten klub ma zbiorowe kierownictwo, bo są tam różni ludzie i każdy z nich będzie musiał na siebie popatrzeć... Ja wiem, ale jest pytanie, czy Pan chce zostawić ministerstwo spraw wewnętrznych. Ja czuje się dobrze w tym resorcie i myślę, że
już nie ma tam takich zadań, które przekraczały moje siły. Natomiast mówiłem i będę to powtarzał, przyszedł moment dosyć przełomowy dla rządu, dla Sojuszu. Mamy przed sobą trzy kampanie wyborcze, strasznie dla nas trudne, olbrzymie. I trzeba coś zmienić, jak się dzisiaj patrzy na notowania „Rzeczpospolitej” Widział Pan notowania? Tak, widziałem i muszę powiedzieć, że one mnie nie dziwią. PO - 26%, Donald Tusk, Samoobrona – 18%, Andrzej Lepper, Leszek Miller – 17 % , SLD. Mnie one nie dziwią. One były robione 10, 11... Stycznia ...tak, w apogeum historii z lekarzami, naszych kłopotów i reakcja naturalna i usprawiedliwiona. Natomiast nie można się poddać logice tych sondaży. Ten rząd ma sukcesy, ta formacja ma sukcesy. Jak na razie w moim przekonaniu niczego nie zepsuliśmy tak by nie mogło być uprawnione... No, niczego nie zepsuliście Państwo tak, żeby nie można było jeszcze bardziej zepsuć. To prawda. Ale proszę Panią, jak chcemy mówić o wzroście gospodarczym to proszę być uczciwym i wzięliśmy
„Rzeczpospolitą”.. Dobrze Nie właśnie. O! Jak ja chcę coś powiedzieć dobrego o rządzie to Pani od razu przerywa. A o Europie coś Pani powie? Ale o wzroście gospodarczym jak mantrę powtarza... Oczywiście Europa, Nicea albo śmierć. Dziękujemy PiS-owi i PO, bo to oni walczyli wspomagając premiera Millera. Tak. Jak ja przychodziłem do resortu, było ponad trzysta aktów wykonawczych europejskich zaległych. Dzisiaj jest zero, nawet jestem przed... Panie ministrze, ja wiem, że to nie jest tak, ze rząd Leszka Millera nie zrobił niczego. Bo wszyscy oddają sprawiedliwość za Kopenhagę i jeszcze premierowi Kalinowskiemu. A za wzrost gospodarczy? Właśnie mam pytanie, czy to dobrze, że euro leci tak do góry? Nie... leci w dół. Pruje do góry? Z punktu widzenia tych, którzy zaciągnęli kredyty w euro pewnie nie, ale z punktu widzenia eksporterów, ożywienia gospodarczego, przyspieszenia to jeszcze nie jest dramat. A ciekawe, kto takie plotki rozsiewa, że premier Hausner poda się do dymisji? Szczerze powiedziawszy też jestem
zainteresowany, to niestety nie może być przedmiotem postępowania wyjaśniającego w trybie takim procesowym, ale sam jestem ciekaw. Na pewno ktoś na tym zarobił. Ale nie jest prawdą, ze pan premier rozważa taką myśl? Nie, nie jest prawdą. Wczoraj rozmawiałem z Hausnerem. Jest krytyczny moment co do realizacji jego zamiarów. Tyle, ile jest możliwe, Jurek postanowił się cofnąć. W poniedziałek na klubie pewnie zaczniemy, a w sobotę na radzie krajowej skończymy debatę wewnątrzpartyjną, to będzie ten słynny moment: kto za, kto przeciw, o którym mówił premier i 27 na rządzie... Czy Pana zdaniem SLD stanie murem za Hausnerem? Jeśli nie całe to w moim przekonaniu większość. Zdecydowana większość. Oczywiście w naszych szeregach są koleżanki i koledzy, uważają, że od ratowania państwa i wizji hiperinflacji, która by stała za nie przyjęciem takiego planu jest doraźny sukces, jest doraźne poparcie, ale jak mówię jest to kwestia odpowiedzialności. Mają być zmiany w rządzie, w klubie. Zmiany w rządzie sam Pan zapowiada, a
jeszcze niedawno premier Leszek Miller zapowiadał, że żadnych zmian nie będzie. To, jak to jest? Ja muszę powiedzieć tak. Jeśli zdecydujemy się na przebudowę tej armii jaką dysponujemy, to nie jest tak, że ta przebudowa nie spowoduje żadnych konsekwencji personalnych. Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że przewodniczącym klubu nie może zostać nie-poseł, prawda? Trzeba też otwarcie powiedzieć, że przyjęcie jakiegoś planu politycznego na pozostałe pół roku do wyborów wymaga przesunięć. Niektórzy będą potrzebni w innych miejscach. No właśnie, czy Unia Pracy ma szansę, że Marek Pol pozostanie i wicepremierem i ministrem infrastruktury. UP postuluje o spokój o to, by Sojusz przestał atakować jej lidera. Ja też apeluję o spokój, ja nie krytykuję Marka Pola. Apeluje Pan do Andrzeja Celińskiego, do Wiesława Kaczmarka? Tak, apeluję, byśmy nie prowadzili w tej sprawie debaty dopóki nie staniemy oko w oko z kolegami z Unii Pracy. To będzie we wtorek 20-tego i nie porozmawiamy, jak dalej układamy sobie pracę rządu. Bo ja
mam taki pogląd może nie zbyt popularny, że w tej sytuacji, która jest, kiedy Leszek Miller będzie musiał jeszcze przez kilka miesięcy prowadzić rehabilitację, to być może potrzebne pewne zmiany organizacyjne wewnątrz rządu, by na bieżąco załatwiać mnóstwo drobnych spraw, ale zajmujących czas i uwagę. Czyli będzie jakiś specjalny minister, który będzie kierował pracami... Nie wiem. Myśmy wczoraj wstępnie wymieniali poglądy na ten temat, ale o niczym nie rozstrzygnęliśmy, bo jak mówię, większość czasu zajęła nam nowa sytuacja tego planu oszczędności i sporo czasu zajęła nam debata, jak poprowadzimy sprawy europejskie. Bo ten rząd, ta formacja wykonała wielką pracę i jesteśmy w Unii. Tak naprawę o wielkości tej pracy rozstrzygnie czas po 1 maja. Ale o jakości świadczy też to co się dzieje w Bydgoszczy. Czy może Pan powiedzieć, czy ma szansę, jeśli się okaże że policjant został odsunięty od funkcji tylko dlatego, że chciał oskarżyć notabli z SLD, czy ma szansę powrotu do pracy? Mówię o aferze bydgoskiej
opisywanej przez „Gazetę Wyborczą” On nie został wydalony z pracy. On jest nadal funkcjonariuszem. Ja nie wiem jaka tam jest prawda. Bo ja obawiam się, że wiem trochę więcej od Pani, ale mniej niż nasi słuchacze, o różnego rodzaju pomysłach, koncepcjach , lokalnych interesach robionych... Ale nie jest dobrze w skrócie mówiąc? W Polsce nie jest dobrze, bo to nie jest tylko kwestia SLD. Muszę powiedzieć, że znam miasta, gdzie SLD nie ma nic do powiedzenia, a kluby też są finansowane z kasy miejskiej i też warto by się temu przyjrzeć. A SLD jest czyste i to jest oczywiste. Dziękuję bardzo, gościem Radia Zet był... Proszę tak nie konkludować Pani Moniko... ...minister spraw wewnętrznych... ...bo Pani jest złośliwa ...a gościem był Krzysztof Janik, który nigdy nie jest złośliwy. Tak jest.