Krzysztof Bosak złamał zasady debaty. Prowadzący z TVP musiał interweniować
Krzysztof Bosak, reprezentujący Konfederację w ostatnim starciu przedwyborczym, złamał reguły debaty. Były poseł wręczył przedstawicielce PiS znaczek z przekreślonym numerem 447. Jadwiga Wiśniewska nie przyjęła prezentu, a prowadzący upomniał Bosaka.
Wybory do Europarlamentu 2019. W trakcie ostatniej debaty przed niedzielnym głosowaniem, przedstawiciel Konfederacji przerwał swoje wystąpienie.
Krzysztof Bosak, w trakcie panelu o europejskiej polityce energetycznej nagle zaczął mówić o ustawie 447. To prawo przegłosowane przez amerykański Senat, obligujace rząd USA do popierania roszczeń bezspadkowych, jakie jego obywatele mają wysuwać wobec innych państw.
Krzysztof Bosak wręcza kandydatce PiS znaczek
- Ceny prądu w Polsce rosną, a media cenzurują informacje, że to z powodu UE. Ale jest jeszcze jedna informacja, która jest w Polsce cenzurowana, związana z ustawą 447 i ogromnymi roszczeniami majątkowymi ze środowisk amerykańskich w stosunku do Polski. Chciałem wręczyć pani poseł taki znaczek - powiedział Krzysztof Bosak, opuszczając swoje miejsce i idąc w stronę kandydatki PiS.
Zobacz też: Kandydatka Konfederacji uderza w Georgette Mosbacher. "To rzeczy skandaliczne"
- Proszę to wpiąć, jeżeli jesteście państwo przeciwko tej ustawie. Wprowadzacie wyborców w błąd - powiedział polityk Konfedracji, wręczając Jadwidze Wiśniewskie znaczek "anty-447".
Kandydatka PiS nie przyjęła znaczka. "Gadżeciarz"
Kandydatka PiS nie przyjęła prezentu od Krzysztofa Bosaka, który został upomniany przez prowadzącego debatę Michała Adamczyka. Wiśniewska nazwała rywala "gadżeciarzem", ale nawiązała do tematu ustawy 447 na koniec debaty.
- Tylko Prawo i Sprawiedliwość może zagwarantować państwu odmowę wypłaty roszczeń żydowskich - powiedziała w podsumowaniu swojego występu.
Masz news, ciekawy film lub zdjęcie? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl. Opiszemy najciekawsze historie i materiały!