Jest wpis Pawłowicz. Odpowiada Muszyńskiemu

Narastający konflikt w Trybunale Konstytucyjnym wychodzi na światło dzienne. Krystyna Pawłowicz w swoim stylu odpowiada na doniesienia Mariusza Muszyńskiego w sprawie nacisków na sędziów. "Może lepiej porzucić osobliwe i wątpliwe, pokątne pamiętnikarstwo na rzecz pracy w Trybunale" - pisze Pawłowicz w mediach społecznościowych.

Kryzys w TK. Pawłowicz publicznie odpowiada Muszyńskiemu
Kryzys w TK. Pawłowicz publicznie odpowiada Muszyńskiemu
oprac. MRM

Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego dr hab. Mariusz Muszyński pod koniec kwietnia ujawnił na swoim blogu "apele", które kierowane są do sędziów TK. "Był mniej więcej tej treści: w sumie to możecie sobie nie chodzić na sprawy. Ale przyjdźcie na tę jedną. Załatwi się wyrok, dostaniemy KPO, a po wyborach to się tę ustawę uchyli" - napisał Muszyński. Chodzi o rozprawę dotyczącą ustawy o Sądzie Najwyższym, którą TK ma zająć się pod koniec maja.

Pawłowicz upomina Muszyńskiego. Osobliwy wpis byłej posłanki PiS

Sprawa została opisana przez media w piątek. Na słowa Muszyńskiego zareagowała Krystyna Pawłowicz, sędzia Trybunału Konstytucyjnego i była posłanka Prawa i Sprawiedliwości. W internetowym wpisie w swoim stylu skrytykowała działania wiceprezesa TK.

"Panie sędzio Muszyński, może lepiej porzucić osobliwe i wątpliwe, pokątne pamiętnikarstwo na rzecz pracy w Trybunale. PS Proszę nie zapomnieć przekazać tego mojego 'apelu' do mediów i zapisać dokładnie wszystko ww. w swym 'dzienniczku'. Wiem, wiem, to, co pan robi, to 'nie jest polityka'" - przekazała Pawłowicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Konflikt w TK. Na horyzoncie nowy pomysł PiS

Konflikt w Trybunale Konstytucyjnym narasta od wielu miesięcy. Część sędziów - w tym wiceprezes Muszyński - uważa, że kadencja Julii Przyłębskiej w roli prezesa TK zakończyła się w grudniu 2022 roku. Z takim stanowiskiem nie zgadza się sama Przyłębska.

Na początku marca Wirtualna Polska ujawniła list "buntowników" do Przyłębskiej. W piśmie pięciu sędziów TK (Wojciech Sych, Jakub Stelina, Mariusz Muszyński, Andrzej Zielonacki oraz Zbigniew Jędrzejewski) domagało się zwołania "posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego w sprawie przedstawienia kandydatów na stanowisko prezesa Trybunału".

Na 30 maja Przyłębska wyznaczyła termin rozprawy kluczowej dla Prawa i Sprawiedliwości. Prezydent Andrzej Duda skierował nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym do TK w trybie kontroli prewencyjnej w lutym. Nowelizacja ma - według PiS - wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków na realizację Krajowego Planu Odbudowy. To od jej losów ma zależeć wypłata środków z KPO.

TK ma zająć się ustawą pełnym składzie. Do wydania orzeczenia potrzeba co najmniej 11 z 15 sędziów. Nieobecność sędziów "buntowników" spowodowałaby, że TK nie mógłby zająć się ustawą. W piątek posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli projekt ustawy, który zakłada obniżenie koniecznej liczby 11 sędziów do dziewięciu. Pomysłodawcy przekonują w uzasadnieniu, że ustawa "usprawni działalność Trybunału i umożliwi szybsze rozpoznanie spraw o kluczowej wadze". Podkreślono także, że uniemożliwi "ewentualne celowe obstrukcje".

- To przekreślenie sensu funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego - komentował w rozmowie z WP prof. Andrzej Zoll, były prezes TK. Zaznaczył, że przyjęcie ustawy po to, żeby mieć właściwy skład, to złamanie wszelkich reguł funkcjonowania tego organu.

- Dlaczego nie wprowadzić, że wystarczy jeden sędzia, a w innym przypadku trzech czy pięciu? Jeśli uznamy, że ustawą w ten sposób można regulować, iż zmiany następują, kiedy zachodzi konieczność takiego, a nie innego składu ze względu na potrzebę polityczną, to nie jest to Trybunał Konstytucyjny - dodał prof. Zoll.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (366)