Kryzys w Sądzie Najwyższym. "Starzy" sędziowie nie chcą sądzić z "nowymi"

Trzydziestu sędziów Sądu Najwyższego wydało bezprecedensowe oświadczenie. Piszą, że nie będą orzekać z sędziami wskazanymi przez tzw. nową KRS. Jak dodają, "orzeczenia sądowe wydane z udziałem wadliwie powołanego sędziego naruszają prawo obywatela do sądu".

Kryzys w Sądzie Najwyższym. "Starzy" sędziowie nie chcą sądzić z "nowymi"
Kryzys w Sądzie Najwyższym. "Starzy" sędziowie nie chcą sądzić z "nowymi"
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
oprac. BAR

17.10.2022 | aktual.: 17.10.2022 15:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

30 sędziów Sądu Najwyższego oświadczyło, że nie będzie orzekać wspólnie z osobami powołanymi do tego sądu w procedurze z udziałem obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. "Przystąpienie w takiej sytuacji do procedowania i ferowania orzeczeń jest niedopuszczalne" - twierdza sędziowie.

Pod oświadczeniem, które zostało przekazane do sekretariatu I prezes SN podpisało się 30 tzw. starych sędziów tego sądu w tym: prezes Izby Karnej Michał Laskowski, prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Piotr Prusinowski, Włodzimierz Wróbel i Dariusz Zawistowski.

"Przystąpienie w takiej sytuacji do procedowania jest niedopuszczalne"

Powołując się na tzw. uchwałę trzech Izb SN z 23 stycznia 2020 r. sędziowie napisali, że udział sędziego powołanego na wniosek obecnej KRS w składzie Sądu Najwyższego prowadzi w każdym przypadku do nienależytej obsady sądu. Podkreślili, że wskazana uchwała ma moc zasady prawnej, wiążącej każdego sędziego Sądu Najwyższego.

"Przystąpienie w takiej sytuacji do procedowania i ferowania orzeczeń jest niedopuszczalne. Nie można uznawać, że postępowanie dotknięte jest kwalifikowaną wadą procesową i jednocześnie głosić, że sędzia ma obowiązek świadomie uczestniczyć w tej wadliwej procedurze" - napisali sędziowie.

"Sędzia nie może świadomie naruszać prawa obywateli do sądu"

W oświadczeniu zaznaczono też, że w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu przesądzono, że orzekanie sędziów powołanych na wniosek obecnej KRS stanowi naruszenie prawa do sądu.

"Mając na uwadze przedstawione racje, oświadczamy, że nie widzimy możliwości wspólnego orzekania z osobami powołanymi w wadliwej procedurze. Sędzia nie może świadomie naruszać prawa obywateli do sądu i narażać Państwa Polskiego na obowiązek wypłacania wysokich odszkodowań. Zachowanie przeciwne pozostaje w opozycji do obowiązku 'służenia wiernie Rzeczypospolitej Polskiej' i 'stania na straży prawa i praworządności', o których mowa w ślubowaniu sędziowskim" - czytamy w piśmie sędziów.

Oświadczyli oni przy tym, że "po wyczerpaniu ustrojowych i procesowych środków gwarantujących stronom uzyskanie prawidłowego składu sądu" nie będą uczestniczyć w czynnościach podejmowanych przez składy orzekające z udziałem tzw. nowych sędziów SN.

Podkreślono przy tym, że oświadczenie to nie stanowi odmowy wykonywania wymiaru sprawiedliwości.

Problem z Krajową Radą Sądownictwa

Krajowa Rada Sądownictwa to organ konstytucyjny, którego głównym zadaniem jest stanie na straży niezależności i niezawisłości sądownictwa w Polsce. W jej skład, zgodnie z Konstytucją wchodzi 25 członków: pierwszy prezes Sądu Najwyższego, minister sprawiedliwości, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego i osoba powołana przez prezydenta RP; piętnastu członków wybranych spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych; czterech członków wybranych przez Sejm spośród posłów oraz dwóch członków wybranych przez Senat spośród senatorów.

W 2018 roku na mocy przyjętej przez Sejm ustawy autorstwa PiS skrócona została kadencja części członków KRS, a Sejm zamiast 4 osób wybrał do Krajowej Rady Sądownictwa aż 15 członków. Zmiany to zostały krytycznie odebrane przez wielu prawników, skrytykowała je też Komisja Wenecka uznając, że osłabiają one niezależność wymiaru sprawiedliwości w Polsce.

W 2019 roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepisy ustawy o KRS są zgodne z Konstytucją i de facto zalegalizował nową radę. To orzeczenie nikogo jednak nie przekonało.

W październiku ubiegłego roku, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, odpowiadając na pytanie prejudycjalne Sądu Najwyższego odparł, że orzeczenia wydawane przez osoby powołane na urząd sędziego z rażącym naruszeniem podstawowych norm dotyczących ustroju i funkcjonowania rozpatrywanego systemu sądownictwa należy uznawać za niebyłe.

KRS, po wprowadzeniu przez PiS zmian ustawowych w jej funkcjonowaniu została także najpierw zawieszona (w 2018 roku), a następnie usunięta z Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa (w październiku 2021 roku). Przypomnijmy, że polska KRS była w 2004 roku jednym z członków założycieli tej sieci.

W marcu tego roku Europejski Trybunał Praw Człowieka, rozpatrując sprawę sędziego, któremu skrócono kadencję członka KRS orzekł, że w jego sprawie naruszono art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Podkreślił także, że cała sekwencja wydarzeń w Polsce (w latach 2015-2021) jasno pokazuje, że kolejne reformy sądownictwa miały na celu osłabienie niezawisłości sędziowskiej.

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (281)