Kryzys rządowy w Chorwacji
Szef chorwackiego rządu Ivica Raczan (PAP)
Podjęta w nocy z soboty na niedzielę po wielogodzinnej, burzliwej debacie decyzja rządu chorwackiego o przekazaniu trybunałowi w Hadze osób podejrzanych o zbrodnie wojenne wywołała poważny kryzys rządowy.
Upadek rządu! - krzyczał tytuł na pierwszej stronie niedzielnego wydania chorwackiego dziennika Jutarnji List.
Premier Ivica Raczan powiedział w sobotę w nocy, po dramatycznym, nadzwyczajnym posiedzeniu koalicyjnego rządu, że jego gabinet opowiedział się za aresztowaniem i przekazaniem trybunałowi w Hadze osób podejrzanych o zbrodnie wojenne.
Poinformował też, że w związku z tą decyzją do dymisji podali się czterej członkowie rządu: wicepremier Goran Granić oraz trzej ministrowie z koalicyjnej Chorwackiej Partii Socjalliberalnej (HSLS).
Raczan zapowiedział, że w najbliższym czasie wystąpi do parlamentu o wotum zaufania. Jeśli nie uzyskamy zaufania, rząd ustąpi - powiedział premier. Jeżeli deputowani z ramienia partii socjalliberalnej przyłączą się podczas głosowania nad wotum nieufności do opozycji, upadek rządu będzie nieuchronny.
Raczan nie umiał powiedzieć, czy HSLS ostatecznie opuściło koalicję rządową, dodając, że wyjaśni się to w ciągu kilku najbliższych dni. Stawką są realizowane od 18 miesięcy reformy polityczne i ekonomiczne, które zdecydowanie poprawiły międzynarodową pozycję Chorwacji po dziesięciu latach autorytarnych rządów prawicy.
Jest to najpoważniejszy kryzys rządowy od uzyskania niepodległości przez Chorwację w 1991 r. (and)