Kryzys na Morzu Azowskim. Prezydent Andrzej Duda może jechać na Ukrainę. RBN na razie nie zwoła

Prezydent Andrzej Duda – mimo apelu lidera największej partii opozycyjnej Grzegorza Schetyny – nie planuje zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego ws. kryzysu na Morzu Azowskim. Informację potwierdzają nam źródła zbliżone do głowy państwa.

Kryzys na Morzu Azowskim. Prezydent Andrzej Duda może jechać na Ukrainę. RBN na razie nie zwoła
Źródło zdjęć: © kancelaria prezydenta | Kancelaria Prezydenta
Michał Wróblewski

28.11.2018 | aktual.: 28.11.2018 17:35

Z otoczenia prezydenta dowiadujemy się także, że Andrzej Duda spotkał się w środę po południu z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawłem Solochem. Temat rozmowy: rosyjska agresja na ukraińskie okręty na Morzu Azowskim.

Kryzys za naszą wschodnią granicą znów stał się jednym z głównych tematów w polskiej polityce.

Schetyna wnioskuje

"W związku z rosyjską agresją na jednostki ukraińskiej marynarki wojennej, złożyłem na ręce Prezydenta RP wniosek o jak najszybsze zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego" – poinformował we wtorek Grzegorz Schetyna. Wtórują mu liderzy innych partii opozycyjnych.

Pismo w tej sprawie publikujemy poniżej.

Obraz
© PO | PO

RBN nie zawsze łączy

RBN jest organem doradczym Prezydenta Rzeczypospolitej w zakresie wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa Polski. W jego skład wchodzą najważniejsze osoby w państwie: marszałek Sejmu, marszałek Senatu, premier, szef MON, szef MSWiA, szef MSZ, koordynator ds. służb specjalnych, szefowie partii politycznych posiadających klub parlamentarny lub poselski albo przewodniczący tych klubów, szef kancelarii prezydenta oraz szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. W posiedzeniach Rady, na zaproszenie głowy państwa, mogą uczestniczyć byli prezydenci i premierzy.

Do historii przeszło już słynne posiedzenie RBN z marca 2014 r. – właśnie w sprawie wielkiego kryzysu na Ukrainie. To wtedy prezes PiS Jarosław Kaczyński odmówił podania ręki atakującemu go i jego śp. brata Lecha Januszowi Palikotowi.

Ostatni raz Andrzej Duda zwołał posiedzenie RBN w czerwcu 2016 r. – przed szczytem NATO w Polsce.

Obraz
© kancelaria prezydenta | Kancelaria Prezydenta RP

Apel odrzucony, ale Duda nie wyklucza

Dziś jednak prezydent – słyszymy od ludzi z Pałacu Prezydenckiego i Biura Bezpieczeństwa Narodowego – nie planuje zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Przynajmniej nie na tym etapie.

– Czekamy, jak rozwinie się sytuacja na Morzu Azowskim. W tej chwili nie ma potrzeby zwoływania RBN – przekonuje nasze źródło.

Rozmówca WP zajmujący się bezpieczeństwem twierdzi, że na razie mamy do czynienia z "pokazówką opozycji". – Schetyna pisze jednozdaniowy wniosek, podczas gdy pisma w takich sprawach zwykle są kilkustronicowe. To nie jest poważne. Ale rozumiem, że opozycja chce zaistnieć – słyszymy.

Były wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki jest bardziej dyplomatyczny: – Sytuacja na Morzu Azowskim jest poważna, ale nie aż tak krytyczna, by zwoływać RBN. Rozumiem, że Rada zostanie zwołana, gdy faktycznie nastąpi eskalacja konfliktu – mówi w Sejmie.

Prezydencki minister Paweł Mucha dodaje zaś lakonicznie, że "jeśli zajdzie tego rodzaju potrzeba, to zwołanie RBN nie jest wykluczone".

Duda może jechać na Ukrainę

Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że prezydent Andrzej Duda może udać się z wizytą na Ukrainę w najbliższym czasie. Jest już po rozmowach z prezydentem Petro Poroszenką.

Od ludzi zajmujących się bezpieczeństwem w dużym pałacu słyszymy, że szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego jest w stałym kontakcie z Andrzejem Dudą. Paweł Soloch – jak wynika z informacji WP – będzie wkrótce rozmawiał z sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandrem Turczynowem.

Turczynow w mocnych słowach stwierdził w tym tygodniu, że "przez ostatnich pięć lat Rosja prowadziła wojnę hybrydową przeciwko Ukrainie, ale teraz po raz pierwszy w otwarty sposób zaatakowała siły zbrojne Ukrainy".

– Dziś widzieliśmy, że siły zbrojne Rosji i funkcjonariusze FSB zaatakowali naszą marynarkę wojenną. To dlatego mówimy o zagrożeniu prowokacjami nie tylko w rejonie Morza Czarnego i Azowskiego, ale również na lądzie. Widzimy, że trwają aktywne przygotowania do działań rosyjskich jednostek stacjonujących wzdłuż naszej północnej, wschodniej i południowej granicy – mówił Turczynow.

Zdaniem Turczynowa to właśnie dlatego niezbędne było wprowadzenie stanu wojennego na Ukrainie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rbnrada bezpieczeństwa narodowegoprezydent
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (91)