Nie chce "awansu" Niemiec. Kpiąco o słowach Zełenskiego
Szef MON Mariusz Błaszczak krytykuje propozycję Wołodymyra Zełenskiego, by Niemcy zostały stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. - Zdaje się, że prezydent Zełenski nie pamięta, że kiedy Rosja napadła na Ukrainę, to Niemcy wcale nie przyszły z pomocą Ukrainie - mówił minister.
W środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w swoim wystąpieniu podczas zgromadzenia ogólnego ONZ opowiedział się za poszerzeniem Rady Bezpieczeństwa ONZ m.in. o Niemcy.
Szef MON w rozmowie z Programem Pierwszym Polskiego Radia nazwał tę propozycję "dość dziwną".
- Zdaje się, że prezydent Zełenski nie pamięta, że kiedy Rosja napadła na Ukrainę, to Niemcy wcale nie przyszły z pomocą Ukrainie, jest ta informacja o 5 tys. hełmów, które tak z trudem były wysyłane z Niemiec do Ukrainy, ale widać kalkulacje prezydenta Zełenskiego są inne. Cóż, jest prezydentem Ukrainy, prowadzi politykę taką, jaką uważa za właściwą - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stwierdził też, że Niemcy "powinny rozliczyć się z II wojny światowej". - Wniosek, który złożyliśmy do Niemiec o reparacje wojenne, jest wciąż aktualny. Niemcy dopuściły się zbrodni wojennych na terytorium okupowanej Polski. 6 mln Polaków zostało zamordowanych przez Niemców. Gospodarka została zniszczona. Niemcy odpowiadają, że nic się nie stało, że to jacyś naziści napadli na Polskę w 1939 roku - mówił Błaszczak.
Błaszczak obwinia oligarchów
Komentując kwestię sporu zbożowego z Ukrainą, Błaszczak przekonywał, że dotyczy on "interesów oligarchów".
- Oligarchowie ukraińscy chcieliby sprzedawać zboże na terytorium Polski. My chronimy polskich rolników i mogę zapewnić, że dopóki Prawo i Sprawiedliwość będzie przy władzy, będzie konsekwentne. Mimo ataków, kierujemy się interesami polskich rolników - mówił.
- Chodzi o to, by oligarchowie ukraińscy sprzedawali zboże na rynkach, na których mieli sprzedawać, a nie na rynku polskim, bo to jest działanie na szkodę Polski - przekonywał.
Propozycja Zełenskiego
Podczas swojego wystąpienia, Zełenski zaznaczył, że kluczowym elementem ukraińskiego planu pokojowego jest powrót do przestrzegania zasad zawartych w Karcie Narodów Zjednoczonych. Podkreślił jednak, że aby taki powrót był możliwy, konieczne są pewne zmiany w strukturze i funkcjonowaniu ONZ.
W tym kontekście, wezwał do przeprowadzenia gruntownych reform systemu. Jego zdaniem, jednym z kluczowych elementów tych reform powinna być możliwość omijania prawa weta stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ poprzez głosowanie Zgromadzenia Ogólnego. Sugerował również, że jeśli stały członek Rady dopuści się agresji przeciwko innemu państwu, powinien zostać zawieszony w swoich prawach.
Ponadto, Zełenski zwrócił uwagę na konieczność rozszerzenia grona stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jego zdaniem, do tego grona powinny dołączyć m.in. Unia Afrykańska, Indie, Japonia, państwa muzułmańskie, państwa Pacyfiku, Ameryki Południowej oraz Niemcy.
Rada Bezpieczeństwa ONZ składa się obecnie z pięciu stałych członków: USA, Chin, Francji, Rosji i Wielkiej Brytanii oraz dziesięciu członków niestałych, wybieranych na 2 lata.
Czytaj więcej: