Zełenski chce zmian w ONZ. Widzi szczególną rolę dla Niemiec
Wołodymyr Zełenski wyraził ubolewanie nad bezsilnością Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jednocześnie zaapelował o jej rozszerzenie o kolejnych stałych członków, wśród których przede wszystkim widziałby Niemcy. Jego zdaniem to kraj, który jest "gwarantem spokoju".
21.09.2023 06:59
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwrócił się do Rady Bezpieczeństwa ONZ z apelem dotyczącym usprawnienia jej pracy. Stwierdził, że obecne reakcje tego organu ograniczają się do "retoryki" i niewiele mają wspólnego z "prawdziwymi rozwiązaniami". - Ludzkość nie pokłada już nadziei w ONZ, jeśli chodzi o obronę suwerennych granic narodów - cytuje Zełenskiego "Die Welt".
Niemcy jako stały członek ONZ
Zdaniem ukraińskiego prezydenta, w ONZ powinno zasiadać więcej stałych członków. Obecnie na 193 państwa członkowskie w Radzie Bezpieczeństwa zasiada 15 reprezentantów, z czego tylko 5 stałych. Tę liczbę należałoby zwiększyć. Zełenski widzi miejsce szczególnie dla Niemiec. Pozostali reprezentanci zmieniają się co dwa lata.
- Niemcy stały się jednym z najważniejszych światowych gwarantów pokoju i bezpieczeństwa. To jest fakt. Faktem jest również, że Niemcy zasługują na miejsce wśród stałych członków Rady Bezpieczeństwa, że Ameryka Łacińska musi być tam stale reprezentowana, a także państwa Pacyfiku - oznajmił Zełenski w środę w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, dodając, że takie miejsce powinno również trafić w ręce Unii Afrykańskiej, Japonii czy Indii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Impas w ONZ
Jak wyjaśniał dalej Zełenski w swoim przemówieniu, ciągła obecność Rosji wśród stałych członków ONZ doprowadziła organizację do impasu. Moskwa dysponuje prawem weta w stosunku do każdej decyzji, która mogłaby zostać wprowadzona przez ONZ. - Prawo weta w rękach agresora jest tym, co doprowadziło ONZ do impasu - ostrzegł Zełenski.
Jednak, jak zaznacza Kijów, nie tylko Rosja nie pozwala na podejmowanie kluczowych decyzji przez ONZ. Wśród stałych członków rady znajdują się również Chiny i USA, którzy wzajemnie się blokują. W wielkiej piątce znajduje się ponadto Francja i Wielka Brytania. - Nadszedł czas, aby narody świata uzgodniły taki mechanizm reagowania na agresję w celu ochrony innych, jaki każdy chciałby dla własnego bezpieczeństwa - zaapelował Zełenski, wspominając o potrzebie wczesnego reagowania w przypadku ataku na suwerenność innych państw.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz potwierdził słowa ukraińskiego prezydenta. Podkreślił dążenia kraju do obecności wśród stałych członków ONZ. Zaznaczył również, jak ważna jest wyraźniejsza obecność Afryki, Azji oraz Ameryki Łacińskiej w tej organizacji.