Krystyna Pawłowicza wypowiedziała się o urodzie żony prezydenta Francji, Emmanuela Macrona. „Ona jest muzeum, a ja ciągle liceum”
Krystyna Pawłowicz skrytykowała urodę żony prezydenta Francji, Emmanuela Macrona. „Ona jest muzeum, a ja ciągle liceum” – skomentowała, porównując się do Brigitte.
19.02.2019 | aktual.: 19.02.2019 15:25
Krystyna Pawłowicz krytycznie o urodzie żony Macrona
Posłanka PiS zamieściła na swoim twitterze kontrowersyjną galerię. Zdjęcia przedstawiały pierwszą damę Francji oraz samą Pawłowicz. Ich zestawienie miało na celu porównanie urody dwóch kobiet. Posłanka Prawa i Sprawiedliwość zaznaczyła, że chociaż jest dwa lata starsza, prezentuje się zdecydowanie lepiej. Wpis „wprawdzie jestem starsza o dwa lata, ale jednak liceum” nad zdjęciem ukazującym żonę Emmanuela Macrona w bikini, od razu wzbudził duże emocje. Internauci szybko wytknęli Krystynie Pawłowicz poważny błąd. Zdaniem wielu opublikowana przez nią fotografia… wcale nie przedstawia Brigitte. Mimo to posłanka zaciekle broniła swojej opinii, twierdząc, że nawet jeżeli grafika została przerobiona, to nadal odpowiada wyglądowi „naturalnej twarzy”.
Krystyna Pawłowicz porównuje Brigitte Macron do eksponatu w muzeum
Zdjęcie w bikini wykonane podczas urlopu na Seszelach, nie było jednak jedyną fotografią, do której odniosła się Pawłowicz. Skomentowała także te przedstawiające prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, który okazywał żonie uczucia. „A podobno eksponatów w muzeum nie wolno dotykać” – napisała, nawiązując do pocałunku prezydenckiej pary. W ten sposób odwołała się do różnicy wieku pomiędzy urodzoną w 1953 roku Brigitte, a jej o dwadzieścia cztery lata młodszym mężem.