Krwawa zemsta armii izraelskiej
(AFP)
Armia izraelska kontynuuje - rozpoczęte we wtorek w nocy - akcje zbrojne przeciwko Palestyńczykom w odwecie za serię poniedziałkowych zbrojnych akcji i zamachów, w których zabitych zostało czworo Izraelczyków.
We wtorek helikoptery izraelskie zaatakowały rakietami obiekty Hamasu w obozie uchodźców El- Dża-balija w Strefie Gazy. Źródła palestyńskie podają, że na skutek nalotu zginęły trzy osoby, w tym uczennica. Pięcioro rannych znajduje się w stanie krytycznym. Zniszczony został sztab Hamasu i budynek centrum informacji.
W rejonie Kissufim, gdzie w poniedziałek doszło do zamachu, w którym zginęło troje Izraelczyków, buldożery woskowe kontynuują akcję burzenia palestyńskich domów. Kilkadziesiąt rodzin zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domostw.
Po interwencji arabskiego posła do Knessetu Muhammeda Barake, Sąd Najwyższy Izraela nakazał zawieszenie burzenia domów do czasu rozpatrzenia protestu. Wojsko przeznaczyło do zniszczenia 18 domów, stwierdzając, że były one kryjówkami zamachowców. Według Reutersa, do momentu orzeczenia sądu zniszczono cztery budynki.
Władze palestyńskie zaprotestowały przeciwko izraelskim represjom wobec cywilnej ludności. Potępiono ostrzelanie przez żołnierzy izraelskich ambulansu palestyńskiego i utrudnianie akcji ratunkowej w obozie uchodźców Han Yunosa.
Eskalację izraelskich działań zbrojnych potępił także jordański minister spraw zagranicznych, który przybył do Ramallah na rozmowy z Jaserem Arafatem.
Jordański dyplomata wezwał obie strony konfliktu do wznowienia procesu pokojowego. (IAR/PAP,iza)