Krwawa zasadzka na Rosjan. Tony sprzętu zniszczone pod Czasiw Jarem
Potężne uderzenie w rosyjski konwój pod Czasiw Jarem w obwodzie donieckim. Gdy żołnierze Putina zmierzali w stronę ukraińskich pozycji, wojskowi wszystko śledzili z powietrza. Kilku operatorów dronów przekazywało na bieżąco informacje ws. okupantów, którzy zmierzali w kierunku Czasiw Jaru. To się jednak nie udało, a nagraniem z krwawej zasadzki Ukraińcy pochwalili się na platformie X i kanałach na Telegramie. Rosjanie niczego się nie spodziewali, co widać po ich nerwowych reakcjach w trakcie uderzeń artyleryjskich. "Wczoraj siły rosyjskie przeprowadziły nieudany frontalny atak zmechanizowany na otwartym terenie w kierunku wschodniej części Czasiw Jaru. Siły rosyjskie straciły T-80BV, T-90M i BMD-2 tuż za miastem, zanim grupa okupantów została zmuszona do wycofania się" - przekazano w opisie nagrania. Rosjanie stracili tony sprzętu, ale Ukraińcy nie mieli też litości dla wojskowych, którzy porzucili sprzęt i ruszyli ukryć się w zarośla. Aktualnie najkrwawsze walki toczą się właśnie w regionie Czasiw Jaru, gdzie najeźdźcy z Rosji koncentrują swoje ataki. Do walk w tej części obwodu donieckiego zaangażowano wywiad wojskowy Ukrainy (HUR).