Trzy kobiety nie żyją. Zbrodnie w odstępstwie niespełna 24 godzin
W ciągu zaledwie 24 godzin trzy kobiety z trzech różnych województw padły ofiarami krwawych dramatów. Wszystkie były w podobnym wieku. "Tak dla wszystkich będzie najlepiej" - miał powiedzieć lekarz z Annopola (województwo lubelskie), który zamordował swoją żonę.
Trzy sprawy z trzech różnych województw. Wszystkie zdarzenia miały miejsce w odstępstwie niespełna 24 godzin. W Annopolu (województwo lubelskie) ceniony lekarz zabił swoją żonę pielęgniarkę. Podobny krwawy dramat rozegrał się w mieszkaniu pod Koninem (województwo wielkopolskie), a w Łodzi 40-latek miał zgwałcić kobietę i porzucić ją wycieńczoną na ulicy.
Dziennikarze "Super Expressu" pracowali nad tymi sprawami i dotarli do ustaleń służb.
Lekarz zabił żonę
"Tak dla wszystkich będzie najlepiej" - miał powiedzieć cytowany przez "Super Express" Andrzej K., lekarz z Annopola, gdy policjanci wyprowadzali go w kajdankach z mieszkania.
W minioną niedzielę żona medyka, 57-letnia pielęgniarka Dorota K., została znaleziona martwa w kałuży krwi. Na ciele miała liczne rany kłute. Mąż miał jej zadać serię ciosów nożem. Zatrzymany Andrzej K. nie stawiał oporu, zachowywał się spokojnie, był trzeźwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawet 60 tys. zarobi lekarz w Legnicy. Głośne komentarze z Podlasia
Brutalny gwałt w Łodzi
W tym samym czasie w Łodzi rozgrywał się inny dramat. Rankiem w pasie zieleni nieopodal sklepu nocnego przy ul. Zgierskiej znaleziona została nieprzytomna 57-latka. Była półnaga, pobita, w stanie hipotermii. Okazało się, że padła ofiarą brutalnego gwałtu. Po przewiezieniu do szpitala zmarła, a do sprawy zatrzymany został 40-letni Kamil L.
Metalową rurką na żonę
Kilka godzin wcześniej pod Koninem w województwie wielkopolskim 58-latek miał rzucić się na swoją żoną z metalową rurką.
Kobieta w stanie krytycznym trafiła do szpitala, zmarła w niedzielę. Podejrzany o zabójstwo mąż trafił do aresztu.
Źródło: "Super Express", WP