TVN z karą od KRRiT? Możliwa kwota robi wrażenie
Maksymalnie 1 milion złotych może wynieść kara, jaką przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski może nałożyć na telewizję TVN. Chodzi o postępowanie, które zostało wszczęte 30 grudnia 2022 roku.
Pod koniec grudnia KRRiT opublikowała komunikat o wszczęciu przez jego przewodniczącego, Macieja Świrskiego, postępowania w sprawie ukarania telewizji TVN. "Postępowanie dotyczyć będzie w szczególności ustalenia, czy audycja pt. ‘Czarno na białym: siła kłamstwa’ wyemitowana w programie TVN24 i TVN zawiera treści naruszające art. 18 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji, poprzez propagowanie nieprawdziwych informacji oraz działań sprzecznych z polską racją stanu i zagrażających bezpieczeństwu publicznemu" - czytamy w komunikacie.
Nadawcy grozi kara pieniężna w wysokości do 50 proc. rocznej opłaty za prawo do dysponowania częstotliwością przeznaczoną do rozpowszechniania programu drogą naziemną.
Jak przekazało "Presserwisowi" biuro prasowe Urzędu Komunikacji Elektronicznej, TVN ma rezerwację częstotliwości w ramach MUX 2, zaś "naliczona opłata w roku 2022 wynosiła 1 972 020 zł" i "w 2023 roku zostaje na takim samym poziomie". Oznacza to, że przewodniczący KRRiT może nałożyć maksymalnie 986 010 zł kary na spółkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Odwet na mediach za Macierewicza? "Może być spokojny"
Protest polskich mediów
TVN poinformował, że w odpowiedzi na pismo z KRRiT wniósł o umorzenie postępowania jako bezprzedmiotowego. "W innym przypadku, ze względu na wagę stawianych Nadawcy bezpodstawnych zarzutów, konieczność sprzeciwu wobec niebezpiecznego dla polskiej prasy i wolności słowa precedensu co do sposobu stosowania art. 18 ust. 1 i 3 urt, jak i biorąc pod uwagę konieczność ochrony inwestycji amerykańskiego inwestora, który jest podmiotem pośrednio kontrolującym Spółkę w Polsce, Spółka oraz inwestor będą bronili swych praw przed sądami polskimi oraz międzynarodowymi trybunałami arbitrażowymi" - podała stacja.
"Siła kłamstwa"
W głośnym reportażu "Siła kłamstwa" Piotr Świerczek ujawnił nieznane dotychczas dokumenty dotyczące katastrofy smoleńskiej. Widać nagrania i zdjęcia z eksperymentów, a także badań oraz zagranicznych analiz, które podważają tezy o wybuchu w samolocie, lansowane przez Macierewicza.
Jak wynika z ustaleń dziennikarskiego śledztwa zawartych w reportażu, Antoni Macierewicz w prezentowanym raporcie nie zawarł wszystkich wniosków ekspertów z USA, których ekspertyzę opłaciła podkomisja smoleńska. Według autora materiału zignorował badania, które przeczyły lansowanej przez niego tezie o zamachu.Opozycja stwierdziła, że to skandal i zawiadomiła śledczych.
Źródło: press.pl, Wiadomości WP
Czytaj też: