Krótkie słowa Adamczyka. Zwrócił się do starej ekipy "Wiadomości"
Jak mówią informatorzy Wirtualnej Polski, szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Michał Adamczyk wydał w czwartek rano krótką dyspozycję wszystkim ze starej ekipy "Wiadomości", którzy przyszli do pracy. - Trwajcie - powiedział pracownikom TVP.
Część ekip, w tym operatorzy, asystenci, pracownicy techniczni i montażyści, żalą się, że nie mają żadnej informacji, co dalej i nie wiedzą, czy mają przychodzić do pracy.
- Idą święta, wszyscy bardzo się stresujemy. Ludzie mają kredyty - mówi Wirtualnej Polsce osoba, która pracuje w TVP na mniej eksponowanym stanowisku.
- Dziennikarska dusza nie pozwala mi milczeć - żali się jedna z osób, która pomagała przygotowywać materiały "Wiadomości" w ostatnich latach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To było wygodne dla PiS-u". Były prezes TVP ocenia ruchy prezydenta
Wysłali też list do pracowników
Michał Adamczyk, Marcin Tulicki i Samuel Pereira skierowali też list do pracowników TVP - dowiedziała się Wirtualna Polska. "Doszło do bezprawnego zajęcia niektórych pomieszczeń TVP przy ul. Woronicza" - czytamy w korespondencji. Publikujemy pełną treść listu.
List Adamczyka, Tulickiego i Pereiry to pokłosie decyzji Bartłomieja Sienkiewicza, który w środę zdecydował o zwolnieniu szefostwa mediów publicznych i PAP. Minister kultury odwołał dotychczasowych prezesów zarządów TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz rady nadzorcze. Podkreślono, że szef resortu działał w oparciu o uchwałę Sejmu, którą przegłosowano we wtorek 19 grudnia.
"Wczoraj doszło do bezprawnego zajęcia niektórych pomieszczeń TVP przy ul. Woronicza 17. Bezprawnie przerwano sygnały telewizyjne wychodzące z TAI przy ul. Placu Powstańców Warszawy 7. Na polecenie samozwańczych "nowych władz" TVP zablokowano przepustki wielu pracownikom i współpracownikom Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, uniemożliwiając im wykonywanie obowiązków służbowych" - czytamy w opublikowanej korespondencji, do której dotarła Wirtualna Polska.
"Do tego momentu nie otrzymaliśmy jakichkolwiek wyjaśnień dotyczących tych skandalicznych decyzji" - podkreślono.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski