Królestwo Szwecji dostało odpowiedź z Rosji. "Marzą o wojnie"
Ogarnięta "antyrosyjską paranoją" Szwecja "nie ma znaczenia geopolitycznego". Najwyraźniej "marzą o wojnie" - rosyjski senator Aleksiej Puszkow odpowiada na alarm ze Sztokholmu. Przypomina bitwę pod Połtawą, tym samym dając Szwedom jasne przesłanie.
Na niedzielnej konferencji na temat bezpieczeństwa szwedzki minister obrony cywilnej Carl-Oskar Bohlin ostrzegł, że Szwecja może niebawem stanąć w obliczu wojny z Rosją. Jednocześnie zaapelował do obywateli, by już zaczynali przygotowywać się na najgorsze. Zaraz potem czołowe media krajowe zaczęły publikować instruktaż dla ludzi, jakie już teraz zapasy powinni gromadzić.
Naczelny dowódca szwedzkich sił zbrojnych Micael Byden oraz premier Ulf Kristersson przyznali oficjalnie, że "sprawa jest bardzo poważna". Szwecja nie zamierza biernie czekać na wkroczenie rosyjskich wojsk - do pomocy w budowaniu organizacji wojennej wyznaczona została krajowa agencja ds. sytuacji nadzwyczajnych (MSB).
Rosja odpowiada rządowi Szwecji
Na słowa szwedzkich polityków i apel o przygotowanie się obywateli do wojny z Rosją momentalnie nadeszła odpowiedź z Moskwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Szwecja jest jednym z pierwszych krajów w Europie pod względem poziomu antyrosyjskiej paranoi" - napisał w poniedziałek na swoim kanale na Telegramie rosyjski senator Aleksiej Puszkow. "Od wielu lat opowiadają, jak Rosja rzekomo 'przygotowuje się do zdobycia Göteborga' i inne bzdury. Najwyraźniej w ten sposób próbują nadać Szwecji znaczenie geopolityczne, którego ona nie ma".
"Marzą o wojnie" - Puszkow pisze, że szwedzkich polityków, aż "swędzi", by przejść od słów do czynów, bo nie mogą przeboleć porażki w bitwie pod Połtawą.
Źródło: "Aftonbladet", Telegram