Krewni bronią oskarżonego o terroryzm
Oskarżony rozmawia z adwokatem (PAP/EPA)
Krewni Kerima Sadoka Chatty'ego - zatrzymanego na lotnisku pod Sztokholmem pod zarzutem próby porwania samolotu - oskarżają szwedzkie władze i dziennikarzy, że uznali go za terrorystę, nie mając na to dowodów.
Zdaniem brata Kerima, przewożony w bagażu pistolet to nawyk Chatty'ego z jego dawnych kontaktów ze światem przestępczym. Kerima Sadoka Chatty'ego aresztowano w czwartek na lotnisku w Vaesteras w środkowej Szwecji po odkryciu w jego bagażu broni palnej. Zamierzał on odlecieć samolotem linii Ryanair do Londynu.
Brat aresztowanego powiedział w wywiadach dla prasy, że Kerim jechał na muzułmańską konferencję do Birmingham, między innymi w poszukiwaniu żony-muzułmanki. Niedawno stał się religijny, zaczął myśleć o założeniu rodziny i przygotowywał w tym celu mieszkanie.
Brat Kerima Chatty'ego podkreśla, że z pewnością nie planował on żadnego zamachu, gdyż był wrogiem samobójstwa i samobójczych zamachów. Aresztowany ma ojca Tunezyjczyka, ale ponieważ wychował się w Szwecji i jego matka jest Szwedką, nie zna nawet arabskiego, a Koran studiował po szwedzku. Krewni są oburzeni, że w mediach kreuje się go na islamskiego terrorystę.(ck)