Nietypowe zakończenie "Faktów". Tak Kraśko pożegnał widzów
Niemal całe poniedziałkowe wydanie "Faktów" TVN było poświęcone wydarzeniom politycznym w Sejmie. Nawiązał do nich również prowadzący Piotr Kraśko, żegnając się z widzami. Dziennikarz przypomniał głośną ustawę "lex TVN", którą próbowało wprowadzić Prawo i Sprawiedliwość.
12.12.2023 | aktual.: 12.12.2023 06:41
Przypomnijmy. W poniedziałkowym głosowaniu większość sejmowa wybrała Donalda Tuska na nowego premiera. Wcześniej wotum zaufania nie uzyskał rząd Mateusza Morawieckiego. Tym samym po ośmiu latach Prawa i Sprawiedliwość oddało władzę. We wtorek Tusk wygłosi w Sejmie expose, a na środę w Pałacu Prezydenckim zaplanowano zaprzysiężenie nowego rządu.
Podniosła atmosfera związana z tymi wydarzeniami wyraźnie udzieliła się też prowadzącemu poniedziałkowe "Fakty".
- Dziękuję, że są państwo z nami, że są państwo z nami dzisiaj, przez te wszystkie lata i przed telewizorami, i w wielu miejscach, kiedy tak bardzo potrzebowaliśmy państwa wparcia. I gdyby nie wy, drodzy państwo, to nie wiem, czy byśmy to przetrwali. I zawsze będziemy o tym pamiętać. Bardzo dziękuję. Dobrego wieczoru, do zobaczenia. Niech żyje Polska - powiedział na koniec programu Kraśko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Protesty ws. "Lex TVN". PiS musiało ustąpić
Dziennikarz najprawdopodobniej miał na myśli ogólnopolskie protesty w obronie wolnych mediów, jakie miały miejsce w 2021 roku, gdy poprzedni Sejm zaczął procedować przepisy nazwane "lex TVN".
Zaproponowana przez PiS ustawa przewidywała, że firmy spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego nie mogłyby mieć w spółkach medialnych, działających na podstawie polskich koncesji, udziałów przekraczających 49 proc.
Takie rozwiązanie uderzyłoby w TVN, który kontrolowany jest przez amerykańską grupę Discovery. Stacja musiałaby poszukać nowego właściciela albo też doszłoby do odebrania jej koncesji.
Ostatecznie jednak prezydent Andrzej Duda zawetował "lex TVN".
Źródło: WP Wiadomości