Urząd gminy Liszki ostrzega przed podejrzanym mężczyzną: próbował porwać dzieci
Kierowca samochodu zaczepia i próbuje wciągnąć dzieci do auta - ostrzega urząd podkrakowskiej gminy Liszki. Matka dziewczynki, którą próbowano uprowadzić w Nawojowej Górze, umieściła relację z tego zdarzenia na Facebooku. Policja w czwartek potwierdziła tylko jeden incydent - w Bibicach. Kierowca czarnego vana miał zapytać dziecko o drogę, a następnie proponować podwiezienie do domu.
"Kilka dni temu informowaliśmy o próbie wciągnięcia do samochodu dziewczynki w Nawojowej Górze. Przed chwilą dostaliśmy informacje o dwóch podobnych przypadkach. Jeden miał miejsce przy szkole w Węgrzcach, drugi w Bolechowicach. Świadkowie widzieli czarny samochód krążący pod szkołą. Kierujący nim mężczyzna zaczepił dwóch chłopców. Najpierw pytał o nazwę ulicy, a następnie zaproponował podwiezienie ich do domu" - informuje urząd gminy Liszki na Facebooku.
Urzędnicy apelują o czujność i kontakt z policją, w razie zauważenia podejrzanych osób i aut. W szczególności chodzi o stary czarny volkswagen polo, ponieważ takie auto zapamiętała dziewczynka, którą próbował zwabić podejrzany mężczyzna.
Mama dziewczynki, którą próbowano uprowadzić w Nawojowej Górze, umieściła relację z tego zdarzenia na Facebooku. "Po zaobserwowaniu, że nie ma nikogo próbował ją wciągnąć do auta. Oczywiście policja została powiadomiona, niestety, nikt nic nie widział!! Wiktoria po rozmowie ze mną i po pokazaniu jej modeli samochodów mówi, że było to stary volkswagen polo koloru czarnego... A mężczyzna był niski brunet z czarnym z zarostem. Zwracajcie uwagę na kręcące się samochody" - napisała matka.
Wszystkim tym przypadkom przyjrzeli się funkcjonariusze policji. Poinformowali w czwartek, że otrzymali tylko jedno oficjalnie zgłoszenie. Dotyczyło ono sytuacji, do której doszło w Bibicach. Tam kierowca czarnego vana miał zapytać dziecko o drogę, a następnie proponować podwiezienie do domu. Funkcjonariusze pojechali na miejsce, jednak nie udało im się znaleźć właściciela czarnego samochodu.
W innym przypadku rodzice dziecka, które rzekomo było zaczepiane, odmówili złożenia oficjalnego zgłoszenia.
Policjanci proszą także o kontakt każdego, kto zaobserwował podobną sytuację. Można zgłosić ją anononimowo pod numerem 997.