Szczere słowa Jacka Majchrowskiego. "Raz układałem się z PiS‑em, raz z Platformą"
Prezydent Krakowa nie szczędzi sobie pochwał. - Kiedyś usiadłem i stwierdziłem, że żaden z moich poprzedników nie zrobił dla tego miasta tyle, ile ja - stwierdził Jacek Majchrowski. I zapewnił, że chce dalej rządzić miastem.
- W tej sytuacji, jaka jest, rada miasta jest zawsze upartyjniona, a ja potrzebuję głosów polityków tych partii, żeby przegłosować budżet czy inne, bieżące sprawy, nie da się inaczej - tłumaczył w rozmowie z "Gazeta Krakowską" Jacek Majchrowski.
Prezydent Krakowa, który będzie ponownie kandydował na to stanowisko, przyznał, że "raz układał się z PiS-em, raz z Platformą". A "odpolitycznienie samorządu" mu się nie udało. - I może się nie udać - zastrzegł.
Majchrowski jest za to i tak zadowolony z siebie. - Żaden z moich poprzedników nie zrobił dla tego miasta tyle, ile ja - przyznał. I wyjaśnił, że "Dietl i Leo byli wielkimi postaciami, ale oni rządzili Krakowem 40-, 50-tysięcznym, który miał powierzchnię siedmiu kilometrów kwadratowych". - Inaczej się rządzi miastem milionowym, a inaczej 50-tysięcznym - zaznaczył.
Zobacz także: Joanna Scheuring-Wielgus: Marek Kuchciński to masakryczny marszałek
- Wszystkiego nie da się zrobić, ale doprowadziliśmy do tego, że Kraków nie jest miastem, które konkuruje z Poznaniem czy z Wrocławiem, a z europejskimi stolicami. Jesteśmy najbardziej rozpoznawalnym polskim miastem - stwierdził.
Majchrowskim podkreślił, że "nie ma nic przeciwko" swojej kontrkandydatce z ramienia PiS, Małgorzacie Wassermann. - Ładna, miła, kulturalna. Znam ją słabo, tylko z Okrągłego Stołu Mieszkaniowego, gdzie jako prawnik bardzo dobrze wypadła. Ale nie zgadzam się na sytuację, w której partie opanowują miasto - zaznaczył.
Źródło: plus. gazetakrakowska.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl