RegionalneKrakówPlaga komarów w Krakowie. Miasto rezygnuje z walki i oprysków

Plaga komarów w Krakowie. Miasto rezygnuje z walki i oprysków

Po intensywnych deszczach i powodzi, która w maju przechodziła przez Małopolskę, czerwiec przyniósł upały i prawdziwą plagę komarów. Władze Krakowa i tamtejsze służby sanitarne rezygnują jednak z oprysków chemicznych. – Zostawiamy sprawę naturze – powiedziała WP Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej.

Plaga komarów w Krakowie. Miasto rezygnuje z walki i oprysków
Źródło zdjęć: © iStock.com
Katarzyna Romik

W walce z komarami w Krakowie mają pomóc ptaki jerzyki, nietoperze, osy i szerszenie, które żywią się tymi owadami. – Dlatego systematycznie rozwieszamy w mieście budki lęgowe dla ptaków i domki dla nietoperzy – deklarują przedstawiciele krakowskiego Urzędu Miasta. Kamil Popiela z biura prasowego dodaje, że ochroną objęto drzewa, na których już są dziuple pożytecznych ptaków.

Komary w Krakowie. "Wszystko w rękach natury"

- Żadne opryski nie działają selektywnie, a przy tak dużej pladze, jaka w tym roku pojawiła się w Krakowie, chemia musiałaby być stosowna częściej niż w poprzednich latach – usłyszeliśmy w krakowskim Zarządzie Zieleni Miejskiej.

– Nie ma oprysków, które zabijałyby tylko komary. Opryskując, szkodzimy też wielu innym owadom pożytecznym, np. pszczołom, a populacja komarów i tak sobie poradzi i szybko się odbuduje – tłumaczy Aleksandra Mikolaszek. Dodaje, że problem będą mieć inne owady, więc opryski w długofalowej perspektywie są zagrożeniem dla równowagi ekosystemu.

Składniki oprysków nie są też obojętne dla zdrowia człowieka. Mikolaszek tłumaczy: – Zostawiamy sprawę naturze, bioróżnorodności i będziemy wdrażać takie działania, które wspierają naturalną selekcję.

– Komarów jest wyjątkowo dużo, więc wprowadzilibyśmy dużo szkodliwych dla człowieka substancji. Możemy jedynie zaapelować, za specjalistami, o stosowanie osobistych środków ochrony dostępnych na rynku – mówią przedstawiciele ratusza. Kamil Popiela w przesłanym oświadczeniu zaznacza, że wszystkie preparaty przeciw komarom powinny być stosowane na odzież wierzchnią, a nie skórę.

"Zapytajcie o radę"

Decyzja władz podzieliła mieszkańców Krakowa. Część wykazuje się zrozumieniem, jak pani Olena: – Warto wspomnieć o ochronie płazów i zwierząt wodnych, które uśmiercają olbrzymie ilości larw komarów, jeszcze dopóki te są w wodzie – napisała na forum mieszkańców Krakowa na Facebooku.

Inni mieszkańcy podają przykłady miast, w których stosowane są opryski. – Mieszkańcy województwa świętokrzyskiego są informowani o tym, że środki przeciw komarom są zupełnie nieszkodliwe dla wszystkich poza komarami – pisze pani Katarzyna.

Krakowianie podpowiadają władzom, że może warto zwrócić się do służb w innych miastach z pytaniem o środki tam stosowanie, skoro są nieszkodliwe.

Komary w Krakowie. Miasto osamotnione?

Kraków to niejedyne miasto, w którym nie będą prowadzone opryski. Przetargi na odkomarzanie unieważniły władze Wrocławia. Tam wyłoniono wykonawcę do zwalczania komarów jedynie na 350 hektarach z 2400 planowanych. Wrocław także liczy więc na naturę. Skuteczną bronią mają być zarybione zbiorniki wodne.

Opryski są prowadzone m.in. w Tarnowie i Oświęcimiu. Rzeczniczka tamtejszego magistratu Katarzyna Kwiecień przekazała, że w Oświęcimiu prowadzone są opryski terenów miejskich preparatami owadobójczymi. - Odkomarzane są skupiska zieleni, rozlewiska i cieki wodne, rowy w dzielnicy Dwory-Kruki, Monowice, Stare Stawy i na bulwarach, na których dodatkowo przeprowadzono zamgławianie - wymienia Kwiecień.

Podobnie w innych regionach kraju. Na przykład w środę ruszyły opryski przeciw komarom w Puławach. Prowadzone są między godziną 21:00 a 5:00 rano. Tamtejsze służby zapewniają, że środki, które zostaną użyte do zwalczania komarów, mają wszystkie potrzebne atesty.

Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (35)