Kraków przygotowuje się do pogrzebu pary prezydenckiej
Na Rynku w Krakowie, podczas uroczystości pogrzebowych pary prezydenckiej, zmieści się tylko 40 tys. osób. Pozostali uczestnicy będą mogli obserwować uroczystość na telebimach.
16.04.2010 | aktual.: 16.04.2010 17:17
Zobacz galerię: Przygotowania w krypcie
- Pył wulkaniczny nie powinien być przeszkodą w transporcie drogą lotniczą ciał pary prezydenckiej z Warszawy do Krakowa - powiedział na konferencji prasowej wojewoda małopolski Stanisław Kracik, odpowiedzialny za koordynację przygotowań do pogrzebu. Wojewoda wyjaśnił, że trumny z ciałami Marii i Lecha Kaczyńskich zostaną przetransportowane na pokładzie wojskowego samolotu CASA, który nie ma silników odrzutowych, wrażliwych na pył. - To ma być transport samolotem typu CASA, który nie ma silników odrzutowych, więc sądzę, że ta akurat przeszkoda nie będzie w tym przypadku istotna - powiedział Kracik.
Dodał jednak, że od samego początku przyjęto trzy warianty transportu: samochodowego, kolejowego i lotniczego. - Wszystkie trzy są przygotowane, trasy są ustalone - wyjaśnił Kracik. - Jaka decyzja zapadnie w sobotę wieczorem lub w niedzielę rano - tego nie wiem. Gdyby jednak sytuacja wyglądała tak, że nie będzie można lądować w Krakowie w niedzielę, to nad całym tym poważnym wydarzeniem pojawi się jeszcze większy znak zapytania - podkreślił wojewoda.
Kracik powiedział też, że w związku z utrudnieniami w ruchu powietrznym nie zostały odwołane żadne procedury prowadzone przez BOR i MSZ. - Jesteśmy przygotowani do niedzielnych uroczystości - zapewnił wojewoda małopolski. Podkreślił, że żadna z zagranicznych delegacji nie odwołała przyjazdu na uroczystości, pojawiają się natomiast kolejne zgłoszenia, np. z Afganistanu. Kracik powiedział też, że przyjazd na niedzielne uroczystości zgłosiło 4 tys. dziennikarzy z całego świata, dla których przygotowywane jest centrum prasowe w hali Wisły, przy ul. Reymonta.
Według wojewody, nie ma żadnych przesłanek, by nadajniki telefonii komórkowej miały być wyłączane. Nie zakłada się zakłóceń w łączności telefonicznej, która będzie bardzo potrzebna też tysiącom osób przybyłym na uroczystości z różnych stron kraju oraz dziennikarzom. Wojewoda powiedział też, że nie widzi możliwości otwarcia dla wszystkich chętnych jeszcze w niedzielę, po zakończeniu ceremonii, krypty, w której spocznie para prezydencka. Jego zdaniem, nie pozwalają na to warunki - jedno, w dodatku ciasne zejście, którym musieliby także wychodzić ludzie po złożeniu hołdu. Według Kracika, w takich warunkach może być trudno zapanować nad emocjami mas ludzi. Tymczasem prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zapowiedział w piątek, że krypta będzie udostępniona w niedzielę od godz. 20.
Kracik poinformował też, że budowa sarkofagu, w którym spoczną ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki, trwała całą noc. Przygotowania idą pełną parą - powiedział. Ściany krypty zostały wymyte, odświeżane są stropy i zejście do podziemia. Na konferencji po raz pierwszy pokazano dziennikarzom wizualizację sarkofagu, zaprojektowanego przez Martę Witosławską. Będzie miał kształt prostopadłościanu o długości 2,1 m i szerokości ponad 130 cm. Sarkofag wykonany z kremowo-miodowego alabastru, określanego też jako onyks turecki, będzie miał wysokość 65 cm. Stanie na postumencie z czerwonego granitu norweskiego o wysokości 54 cm. Na górnej płycie, ważącej 600 kg, zostanie wykuty duży znak krzyża, a na dłuższym boku - imiona i nazwiska pary prezydenckiej, bez żadnych dat. Drugi długi bok sarkofagu będzie przylegał do ściany romańskiej krypty.
Wojewoda Kracik potwierdził, że pojawiła się koncepcja podświetlenia sarkofagu od wnętrza, bo zastosowany do jego budowy alabaster przepuszcza pewną ilość światła, ale pomysł ten szybko został odrzucony. - Z ministrem Sasinem wymieniliśmy tylko jedno zdanie, że byłoby to niepoważne, gdyby w środku umieścić źródło światła - dodał Kracik. Powiedział też, że tablica z listą nazwisk wszystkich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem zostanie umieszczona nad sarkofagiem prawdopodobnie w rocznicę tragedii, a nie - jak wcześniej zapowiadano - w czerwcu tego roku.
Krakowski Rynek Główny podczas pogrzebu pary prezydenckiej będzie podzielony na dwie części. Przed Bazyliką Mariacką znajdzie się sektor z 4 tys. miejsc siedzących dla delegacji i ViP-ów oraz sektor z miejscami stojącymi, do którego wejdą tylko osoby posiadające wejściówki i ok. 500 niepełnosprawnych.
Wejściówki do sektora z miejscami stojącymi, który będzie zlokalizowany na Rynku od pomnika Mickiewicza do ul. Brackiej będą wydawane w sobotę od godziny 10 do 20 w dwóch punktach informacji turystycznej: na ul. św. Jana i w Pawilonie Wyspiańskiego.
- Każdy będzie mógł odebrać tylko dwie wejściówki dla siebie i osoby towarzyszącej - powiedziała dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego Magdalena Sroka. Druga część Rynku przy Wieży Ratuszowej będzie ogólnodostępna - tam wpuszczone zostanie tylko 40 tys. osób. Wszyscy wchodzący na Rynek będą musieli przejść kontrolę pirotechniczną.
Policja apeluje, by osoby te nie przynosiły ze sobą plecaków i toreb. Jak mówił Komendant Miejski Policji Wacław Orlicki nie wiadomo jeszcze, na których odcinkach dostępna będzie ul. Grodzka, którą na Wawel podążał będzie kondukt. Ci, którzy nie zmieszczą się na Rynku, będą musieli pozostać na okolicznych ulicach lub kierować się na Błonia.
Na Błoniach oraz przy Wieży Ratuszowej na Rynku, u wylotu ul. Szewskiej i u zbiegu ul. Wiślnej i św. Anny ustawione będą telebimy. Telebimy będą także w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia dla tych, którym nie uda się dotrzeć do centrum miasta.
Na Błoniach i w Łagiewnikach o godz. 12 odprawione zostaną msze św. W niedzielę w Krakowie należy się spodziewać utrudnień w ruchu. Prezydent Jacek Majchrowski po raz kolejny zaapelował o korzystanie z komunikacji zbiorowej. - Przejazd środkami komunikacji miejskiej w niedzielę będzie darmowy - zapowiedział prezydent. Dodał, że trasy kursowania autobusów i tramwajów będą się zmieniały w zależności od potrzeb.
Jadący do Krakowa na uroczystości pogrzebowe powinni mieć za szybą samochodu białą kartkę. Dla samochodów udostępnione zostaną parkingi przy centrach handlowych. Trumny z ciałami pary prezydenckiej mają być przetransportowane do Bazyliki Mariackiej ok. g. 10. - Kard. Stanisław Dziwisz wraz z asystą będzie oczekiwał na przybycie trumien z ciałami pary prezydenckiej, po to, by odprawić krótką modlitwę i wprowadzić je do Bazyliki Mariackiej - powiedział bp Guzdek, który przewodniczy Kościelnemu Komitetowi Organizacyjnemu.
Żałobna msza św. rozpocznie się w Bazylice Mariackiej o godz. 14. Wszystkich zgromadzonych powita kard. Dziwisz. Msza zostanie odprawiona w jęz. łacińskim. Liturgii przewodniczył będzie dziekan Kolegium Kardynalskiego kard. Angelo Sodano i on wygłosi homilię. Chęć udziału w uroczystości zgłosiło do tej pory ponad 60 biskupów polskich i kilku z zagranicy m.in. kard. Audrys Juozas Backis z Litwy. - Po mszy św. będą dwa lub trzy przemówienia, na pewno marszałka Bronisława Komorowskiego - powiedział w piątek bp Guzdek. Później w świątyni przewidziano koncert Filharmoników Berlińskich. W tym czasie kondukt żałobny będzie zmierzał z krakowskiego Rynku do Katedry na Wawel. Oprócz rodziny, przyjaciół zmarłych, władz RP pójdzie w nim służba liturgiczna i biskupi. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski mówił, że w kondukcie będą także rektorzy uczelni, generalicja, Bractwo Kurkowe, przedstawiciele władz Krakowa i Małopolski. - Lista nie jest zamknięta ani ostatecznie potwierdzona - zaznaczył Majchrowski. Według niego
może to być ok. 200 osób.
W czwartek prezydencki minister Jacek Sasin powiedział, że poinformował, że kondukt w sposób symboliczny będzie reprezentował cały naród Polski. Będzie liczył ok. 300 - 400 osób. W Katedrze na Wawelu odbędzie się ostatnia część pożegnania pary prezydenckiej, w której mają uczestniczyć delegacje zagraniczne. Trumny zostaną umieszczone na katafalkach w prezbiterium przed ołtarzem koronacyjnym, a modlitwę poprowadzi kard. Stanisław Dziwisz. Para prezydencka spocznie w sarkofagu pod Wieżą Srebrnych Dzwonów. Do krypty zejdą, jak mówił bp Guzdek, tylko najbliżsi.
- Od niedzieli wieczorem przez całą noc będzie można odwiedzać Kryptę pod Wieżą Srebrnych Dzwonów, by oddać hołd parze prezydenckiej - poinformował prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Dodał, że proboszcz Parafii Archikatedralnej apeluje, by nie przynosić kwiatów i nie zapalać zniczy.