Kraków. Amstaffy rozszarpały jamnika? "Nie chodzi o hejt"
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami szuka właściciela dwóch amstaffów. Psy miały rozszarpać jamnika na Plantach. "Biegały luzem, bez kagańca" - poinformowano.
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami szuka świadków zdarzenia, do którego doszło we wtorek rano na Plantach. Dwa amstaffy - czarna suka i pies - miały rozszarpać jamnika.
"Właściciel - wysoki, młody mężczyzna - nie zrobił absolutnie nic, żeby psy rozdzielić. Nie pomógł również oszołomionej właścicielce zagryzionego psa. Zaznaczamy, że jamnik był na smyczy" - poinformowało stowarzyszenie.
Żadna z osób obserwujących sytuację nie zadzwoniła na policję. Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami apeluje do świadków z prośbą o zgłaszanie się np. w wiadomości prywatnej w mediach społecznościowych.
"Naszym celem nie jest 'hejt' na rasę, tylko znalezienie właściciela, żeby nikt z mieszkających tam właścicieli mniejszych psów nie musiał się obawiać, że jego pies też tak skończy" - zaznaczono we wpisie na Facebooku.