RegionalneKrakówBogdan Pęk wrócił do łask PiS. Startuje z listy partii do sejmiku małopolskiego

Bogdan Pęk wrócił do łask PiS. Startuje z listy partii do sejmiku małopolskiego

Były senator PiS, przyłapany w 2015 przez fotoreportera, jak leżał na korytarzu sejmowego hotelu, najwyraźniej wrócił do łask PiS. Wystartuje z listy tego ugrupowania w wyborach samorządowych.

Bogdan Pęk wrócił do łask PiS. Startuje z listy partii do sejmiku małopolskiego
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Violetta Baran

O kandydowaniu Pęka do sejmiku małopolskiego, z ostatniego miejsca na liście PiS, informuje "Super Express". - Mój tato przez ćwierć wieku bezkompromisowo i odważnie bronił polskiej racji stanu w kraju i w UE. Posiada ogromną wiedzę i doświadczenie, które przydają się w kampanii i z pewnością mogą się przydać w samorządzie. Ocena należy do wyborców - komentuje gazecie start ojca jego syn, senator PiS Marek Pęk.

Bogdan Pęk był trzykrotnie posłem, wybieranym z list PSL. W trakcie kadencji 2001-2005 przeszedł do klubu Ligi Polskich Rodzin. Od 2004 do 2009 był europosłem z ramienia LPR. Od 2011 roku był senatorem PiS. Po ujawnieniu przez "SE" kompromitującęgo zdjęcia PiS skreślił go z list wyborczych tego ugrupowania.

- Zdjęcie jest takie, jak każdy widzi. Nie usprawiedliwiamy tego w żaden sposób. Pan Pęk na pewno nie będzie startował z naszych list. Zdjęcie jest kompromitujące. Nie będziemy udawać, że widzimy na zdjęciu coś innego, niż wszyscy. Na pewno nie będziemy tego usprawiedliwiać. To jest sytuacja, która nie powinna mieć miejsca - tłumaczyła w sierpniu 2015 roku ówczesna rzeczniczka PiS Elżbieta Witek.

- Ta sprawa była przykra. Nie ma takiego upadku żeby się nie mógł człowiek podnieść. Ja pana Bogdana Pęka znam z dobrej strony. I sądzę, że to był wypadek i źle zachowały się osoby, które z nim wtedy tam przebywały. Zamiast wziąć go i zaprowadzić do pokoju, zaopiekować się nim, to zrobiono mu zdjęcie. Zdarzy się, że człowiek czasami gdzieś przekroczy miarę rzeczy - ocenił decyzję w sprawie kandydowania Pęka w rozmowie z "SE" Tadeusz Cymański.

Źródło: "Super Express"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (129)