Krajowe Biuro Wyborcze chce odszkodowania od firmy, która przygotowała system informatyczny podczas wyborów samorządowych w 2014 r.
• Krajowe Biuro Wyborcze złożyło pozew w sądzie o odszkodowanie w wysokości 728 tys. zł od Nabino
• Firma przygotowała system informatyczny podczas wyborów samorządowych w 2014 roku
• KBW chce zaproponować ugodę ws. odszkodowania w tej wysokości
03.11.2016 | aktual.: 03.11.2016 18:09
- Krajowe Biuro Wyborcze złożyło pozew w sądzie o odszkodowanie w wysokości 728 tys. zł od firmy Nabino, która przygotowała system informatyczny podczas wyborów samorządowych w 2014 roku - poinformowała w czwartek szefowa KBW Beata Tokaj.
728 tysięcy złotych odszkodowania
Tokaj zaznaczyła, że KBW przed sądem rejonowym w Łodzi na pierwszej rozprawie zaproponuje ugodę ws. odszkodowania w tej wysokości. - Dokumenty zostały złożone w sądzie 31 października - powiedziała szefowa Krajowego Biura Wyborczego.
Na kwotę odszkodowania, której domaga się KBW, składają się pieniądze z sumy, którą wybrana w przetargu firma Nabino otrzymała za przygotowanie systemu informatycznego. Według Krajowego Biura Wyborczego była to cała kwota przewidziana w umowie, czyli 429 tys. zł (większość jeszcze przed wyborami, gdy produkt nie był gotowy). KBW chce odzyskać ok. 250 tys. zł z tej kwoty.
Kolejna część odszkodowania, którego domaga się KBW, to wydatki, które delegatury Krajowego Biura Wyborczego musiały ponieść w związku z przedłużeniem ustalania wyników głosowania podczas wyborów samorządowych w 2014 r. Wcześniej Tokaj informowała, że jest to ok. 300 tys zł. Jak zaznaczyła w czwartek, były to wstępne szacunki, a kwota okazała się wyższa.
- W sumie Krajowe Biuro Wyborcze chce otrzymać od Nabino 728 tysięcy złotych - powiedziała Tokaj.
Problem z obliczaniem wyników w systemie
Podczas wyborów samorządowych w 2014 roku, w wyniku kłopotów z systemem informatycznym, komisje terytorialne miały problem z obliczaniem wyników w systemie i sporządzaniem protokołów z głosowania.
W efekcie, opóźniło się podanie zbiorczych wyników głosowania. Doprowadziło to między innymi do rezygnacji niemal wszystkich sędziów tworzących poprzedni skład PKW oraz ówczesnego szefa KBW, sekretarza Państwowej Komisji Wyborczej Kazimierza Czaplickiego.
Firma Nabino jako jedyna zgłosiła się do przetargu ogłoszonego przez Krajowe Biuro Wyborcze na system informatyczny do obsługi wyborów samorządowych w 2014 roku. Część systemu, między innymi serwery, dostarczało KBW, część - między innymi kalkulator wyborczy, moduł odpowiedzialny za obliczanie wyników głosowania i wyborów - Nabino.
W grudniu 2014 roku wiceprezes Nabino Maciej Cetler mówił, że firma nie uchyla się od współodpowiedzialności za problemy z wyborczym systemem informatycznym. Cetler ocenił jednak, że błędem była decyzja PKW o przejściu na "ręczne" obliczanie wyników wyborów, a wyniki podane byłyby wcześniej, gdyby komisje nie zrezygnowały z systemu podczas sporządzania protokołów. Tłumaczył także, że firma zbyt późno otrzymała od KBW potrzebne do realizacji umowy - a więc budowy systemu informatycznego - dane.
Co wynika z ustaleń NIK
Z ustaleń NIK wynika, że w lutym 2014 roku Krajowe Biuro Wyborcze ogłosiło przetarg na moduły do majowych wyborów do PE, a dopiero 11 lipca 2014 roku rozpisało przetarg na moduł samorządowy - zaledwie na cztery miesiące przed tymi wyborami.
Przetarg rozstrzygnięto na początku sierpnia, umowę podpisano 19 sierpnia, a firma, która zwyciężyła w przetargu, dostarczyła wykonane moduły 17 października 2014 roku - niespełna miesiąc przed głosowaniem. Pierwsza tura wyborów samorządowych odbyła się 16 listopada 2014 roku. Druga 30 listopada.