Kraje UE wyślą wojska do Afganistanu
Unia Europejska obiecała w piątek, że jej kraje członkowskie wezmą udział w operacji pokojowej w Afganistanie, przy czym belgijski minister spraw zagranicznych Louis Michel sprecyzował, że nie chodzi o formowanie wspólnych sił Unii Europejskiej, ale o osobny udział poszczególnych krajów.
14.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Wcześniejsze wypowiedzi Michela wywołały żywe reakcje niektórych polityków państw członkowskich. Brytyjscy, niemieccy, austriaccy, francuscy i duńscy przedstawiciele zaprzeczyli jakoby wiedzieli coś o utworzeniu połączonych sił Unii Europejskiej i zasugerowali, że oświadczenie Michela mogło być próbą wysunięcia wysiłków Unii nad indywidualne wysiłki krajów członkowskich.
Brytyjski minister spraw zagranicznych Jack Straw podkreślił, że europejskie jednostki biorące udział w międzynarodowych siłach, które mają pomóc w zapewnianiu stabilizacji w Afganistanie, będą stacjonowały tam pod flagami swoich krajów, a nie Unii Europejskiej.
Louis Michel powiedział, że Unia Europejska, w porozumieniu z ONZ, ma zamiar wysłać do Afganistanu siły pokojowe w liczbie 3 do 4 tys. ludzi. Michel nazwał ten krok punktem przełomowym w historii Unii Europejskiej.
Premier Belgi - która przewodniczy Unii w tym roku - Guy Verhofstadt powiedział, że Unia Europejska zastanowi się nad tym, jaki wkład kraje członkowskie mogą indywidualnie zaoferować siłom wysyłanym do Afganistanu.
Według przewidywań, siłom tym miałaby przewodzić Wielka Brytania i będą w nich reprezentowane wszystkie państwa wspólnoty, w tym Turcja i Jordania. W oświadczeniu nie wspomniano, że Unia Europejska miałaby działać wspólnie. Podkreślono natomiast, że udział krajów członkowskich 15 byłby silnym sygnałem, że Unia jest zdeterminowana by przyjąć na siebie odpowiedzialność i pomóc w stabilizowaniu sytuacji w Afganistanie. (ajg)