KPA krytykuje polski MSZ
Na ostatnim posiedzeniu Rady Dyrektorów Kongresu Polonii Amerykańskiej przyjęto - wśród innych - uchwałę, która krytycznie ocenia pracę polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
W dokumencie zatytułowanym "W obronie dobrego imienia Polaków" dyrektorzy Kongresu piszą: "Rada Dyrektorów KPA wyraża dezaprobatę dla postawy polskich służb dyplomatycznych RP za granicą. Uważamy, że służby te zobowiązane są z urzędu do obrony dobrego imienia Polski, i z tych obowiązków wywiązują się bardzo źle. Z tego powodu ciężar bronienia polskiego imienia spoczywa na barkach KPA."
Wcześniej - w lutym - Edward Moskal tak mówił o polskim ministrze spraw zagranicznych: Nie tak dawno, polski minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski milcząco stał w Knessecie, gdy członkowie izraelskiego parlamentu rzucali obelgi na Polskę i oskarżali Polaków, że byli gorsi niż naziści. Był on, jak wielu innych polskich przedstawicieli, przygotowany do przyjęcia obrazy, wyrażenia zgody na każde kłamstwo i ustąpienia wszelkim żądaniom, niedorzecznie trzęsąc się przed wszystkim, co pochodziło od społeczności żydowskiej lub agentów Izraela.
W Białym Domu odmówiono niedawno przyjęcia prezesa KPA przed wyjazdem prezydenta Busha do Polski. Jak z uchwały widać, ten fakt nie wpłynął na postawę kierownictwa Kongresu, które nadal wie najlepiej, co i kto służy interesowi i wizerunkowi Polski. (pr)