Koszmarny wypadek. Auto wjechało w grupę ludzi
W nocy z czwartku na piątek na ulicy Dąbrowskiego w Poznaniu doszło do poważnego wypadku drogowego, w którym poszkodowanych zostało pięć osób. Najpierw doszło do karambolu, potem samochód wjechał w grupę ludzi. Stan jednej z osób jest ciężki.
Młodsza aspirant Marta Mróz z poznańskiej policji przekazała informacje na temat tego zdarzenia w rozmowie z Polską Agencją Prasową w piątkowy poranek. Zgodnie z jej relacją, zgłoszenie o wypadku wpłynęło do służb około godziny 22:30 w czwartek.
- W tym zdarzeniu brały udział łącznie cztery pojazdy. Pięć osób odniosło obrażenia, ale z naszych najnowszych informacji wynika, że jedna z tych osób po konsultacji z lekarzem mogła wrócić do domu. Natomiast inna z poszkodowanych osób, mężczyzna, został przewieziony do szpitala w stanie nieprzytomnym. Jego stan jest ciężki. Obrażenia, jakie odnieśli pozostali poszkodowani, nie zagrażają ich życiu - powiedziała młodsza aspirant Mróz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Groźny wypadek. Co tam się stało?
Podczas rozmowy z PAP, Mróz dodała, że wstępne ustalenia policji wskazują, że na początku doszło do zderzenia dwóch pojazdów. - Osoby, które były w tych dwóch pojazdach, wyszły o własnych siłach z samochodów i stanęły na poboczu. Następnie w tę grupę osób wjechała kobieta kierująca pojazdem osobowym, prawdopodobnie próbując uniknąć najechania na tył pojazdu - wyjaśniła Mróz.
Policjantka dodała, że po tym zdarzeniu, w wyniku przesunięcia tych samochodów, doszło do zderzenia z kolejnym pojazdem.
Młodsza aspirant Mróz poinformowała również, że 21-letnia kobieta, która wjechała w grupę osób, była trzeźwa. Okoliczności tego zdarzenia są nadal badane przez policję.
Na miejscu wypadku działało również osiem zastępów straży pożarnej, które pomagały w zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i udzielaniu pomocy poszkodowanym.
Przeczytaj także: