Gorący kierowca
Upał i unosząca się w powietrzu woń potu, zamarzające od środka szyby lub deszcz lejący się przez szyby - pogoda nigdy nie oszczędza komunikacji miejskiej.
- Najlepsze jest włączanie klimatyzacji na ok. 16 stopni, pan kierowca ubrany jak na wesele: koszula z długim rękawem, surdut, marynarka, a wszyscy w autobusie kostnieją lub tak jak ja dostają ostrej migreny (tak od "klimy" można dostać ataku), a po wyjściu i uderzeniu gorąca wszyscy kichają, a na drugi dzień zawalone gardło - skarży się Internautka Weronika.
Przeczytaj też: Horor w polskich autobusach - relacja pasażerów
Byłeś świadkiem niecodziennej sytuacji w komunikacji miejskiej? Opublikujemy Twój materiał!