Koszmar na Syberii. "Arktyczne leśne piekło"

Dla tego zadziwiającego ujęcia fotograf dał sobie prawie pożreć stopy. Wygłodniałe owady rzuciły się na jego nogi w chwili, gdy tylko zdjął skarpetki. Do tych wydarzeń mrożących w żyłach krew, tak chętnie spijaną przez komary, doszło nie w wilgotnych lasach Amazonii, lecz na syberyjskich obszarach, które kojarzą się z chłodem.

Fotograf Amos Chapple na własnej skórze przekonał się, jak agresywne mogą być komary grasujące w syberyjskiej tajdzeFotograf Amos Chapple na własnej skórze przekonał się, jak agresywne mogą być komary grasujące w syberyjskiej tajdze
Źródło zdjęć: © PAP
Barbara Kwiatkowska

Amos Chapple, fotograf, którego dopadła cała komarza chmara, opisał swoje doświadczenie w mediach społecznościowych. To nie był eksperyment, który miał dostarczyć efektowne zdjęcia i inwazją komarów. Ten scenariusz napisało życie.

"Tego ranka poślizgnąłem się i wpadłem do strumienia. Kiedy zdjąłem buty, żeby wycisnąć skarpetki, rój komarów nadleciał zza mojej głowy i obsiadł stopy. Wiedziałem, że muszę uwiecznić ten fragment arktycznego leśnego piekła" - napisał na Instagramie.

Uznał, że warto pozwolić krwiopijcom pozostać chwilę na jego stopie i utrwalić ten widok. Opisał bowiem, że uporczywi towarzysze jego wędrówki towarzyszyli mu od wschodu do zachodu słońca i brzęczały złowieszczo. Tego elementu wyprawy nie dało się inaczej udokumentować.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tragiczny wypadek w Czechach. Samochód został zmiażdżony

"Po odczekaniu około minuty, aż komary zgromadzą się do zdjęcia, spoliczkowałem się, przeklinałem i ponownie włożyłem skarpetki. Uczucie było mniej swędzeniem niż palącym, okropnym żarem. Gdyby ktoś zaproponował mi wiadro lodowatej wody, w którym mógłbym zanurzyć stopy, zapłaciłbym 100 dolarów gotówką na miejscu" - napisał podróżnik.

Krwiożerczy rój. Samce komara żywią się pyłkiem

Jak podaje serwis Twojapogoda.pl, daleka północ w porze letniej to idealne środowisko dla komarów. Mnożą się tam na niespotykaną skalę. Gdy tylko trafią na ofiarę, korzystają z okazji na całego.

Atakują jedynie samice. Samce nie są krwiożercze. Niewiele potrzebują, by przetrwać. Wiodą krótkie i lekkie życie. Najczęściej nie jedzą niczego, czasem raczą się pyłkami kwiatów.

Komarzyce muszą polować na ofiary jak wampiry. Krew jest im potrzebna, by wykonać gigantyczną pracę. Składają około 300 jaj. Z większości z nich wykluje się kolejne pokolenie.

Źródło: TwojaPogoda.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Rosyjskie aktywa jako wsparcie dla Ukrainy? Padły propozycje
Rosyjskie aktywa jako wsparcie dla Ukrainy? Padły propozycje
Komunistyczna Partia Polski zdelegalizowana. TK zdecydował
Komunistyczna Partia Polski zdelegalizowana. TK zdecydował
Przerażający bilans pożaru w Hongkongu. Policja podaje ostateczne dane
Przerażający bilans pożaru w Hongkongu. Policja podaje ostateczne dane
Nauczyciel nie wychodził z klasy. Tragiczne odkrycie uczniów
Nauczyciel nie wychodził z klasy. Tragiczne odkrycie uczniów
Węgry przeciwko zakazowi importu rosyjskiej ropy. "Nie możemy zaakceptować"
Węgry przeciwko zakazowi importu rosyjskiej ropy. "Nie możemy zaakceptować"
Ziobro obciążeniem dla PiS. "To oczywiście nas topi"
Ziobro obciążeniem dla PiS. "To oczywiście nas topi"
Jermak "bardzo niebezpieczny". Była rzeczniczka Zełenskiego boi się
Jermak "bardzo niebezpieczny". Była rzeczniczka Zełenskiego boi się
Jasne stanowisko Ukraińców ws. kompromisu z Rosją. Są gotowi wyjść na ulicę
Jasne stanowisko Ukraińców ws. kompromisu z Rosją. Są gotowi wyjść na ulicę
Europa rezygnuje z rosyjskiego gazu. Kreml ostro krytykuje decyzję
Europa rezygnuje z rosyjskiego gazu. Kreml ostro krytykuje decyzję
Łup się znalazł na Podhalu. Odzyskano skradzione w Europie maszyny budowlane
Łup się znalazł na Podhalu. Odzyskano skradzione w Europie maszyny budowlane
"Przyjaźń" wysadzona w powietrze. Jest nagranie
"Przyjaźń" wysadzona w powietrze. Jest nagranie
Jest akt oskarżenia przeciwko byłej dyrektorce ZOO. Wyrządziła szkody na ponad 100 tys. zł
Jest akt oskarżenia przeciwko byłej dyrektorce ZOO. Wyrządziła szkody na ponad 100 tys. zł