Potworne strzyżaki. Strzeż się przed atakiem owadów gorszych niż kleszcze
Nazywane są "latającymi kleszczami". Nie dość, że gryzą, to jeszcze być bardzo dokuczliwe - potrafią wciskać się pod powiekę, wejść do nosa lub uszu. Wcześniejsza wiosenna aura sprawiła, że sarnie strzyżki już budzą się do życia i mogą atakować.
17.04.2024 | aktual.: 17.04.2024 10:04
Zwykle aktywizują się w czerwcu, jednak w tym roku warunki okazały się sprzyjające do wcześniejszego ożywienia nie tylko tego gatunku, ale wielu innych żyjących w lasach i na łąkach niebezpiecznych owadów. Strzyżaki zaczynają już atakować.
Ten niewielki, brązowy owad o wielkości 5-6 milimetrów charakteryzuje się spłaszczonym ciałem z silnymi odnóżami. Co najgorsze, są one zakończone haczykowatymi pazurkami, którymi wczepia się w swoje ofiary. W przeciwieństwie do kleszcza potrafi latać, co daje mu większe możliwości atakowania swoich ofiar.
Zobacz także
Skrzydła potrzebne są im jednak tylko do poszukiwania żywiciela. Odrzucają je po osiagnięciu celu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strzyżaki pasożytują na leśnej zwierzynie - sarnach, jeleniach i łosiach, a także borsukach. Ale żywią się też chętnie krwią zwierząt hodowlanych.
"Latające kleszcze" występują na terenie całego kraju dość licznie. Zamieszkują lasy i ich skraje. Są aktywne aż do końca października. Najczęściej spotkać je można na ścieżkach wydeptanych przez zwierzęta.
Strzyżak sarni. Przykre skutki spotkania
Człowieka dopadają w zasadzie jedynie przypadkiem. Jeśli jednak zdarzy nam się znaleźć na drodze latających chmarami owadów, może się to skończyć bardzo przykrym ukąszeniem, a czasem też wczepieniem się w skórę, wtargnięciem do ucha, do nosa lub nawet pod powiekę oka.
Efekt ataku strzyżaka sarniego na człowieka jest nieprzyjemny. Na skórze zostaje swędzące opuchnięcie. Co ciekawe, ślad po ukąszeniu może utrzymywać się przez kilka tygodni, a w ekstremalnych przypadkach nawet przez kilkanaście miesięcy. W przypadku silnej alergicznej reakcji może wystąpić dokuczliwa wybroczyna.
Strzyżaki mogą przenosić bakterie powodujące choroby i zmiany skórne. Mogą być nosicielami drobnoustrojów powodujących anaplazmozę lub boreliozę, ale to nie grozi ludziom. Ugryzienia może być jednak niebezpieczne dla małych dzieci i alergików.
Źródło: Radio Eska