4z6
Koszmar 3. marca 2012 roku. "Przeraźliwy huk i jęki ludzi"
"Na początku nikt nie miał pojęcia, co mogło się stać. Po paru chwilach otrzymaliśmy informację, że w Chałupkach wykoleił się pociąg. Strażackim wozem bojowym pojechaliśmy na miejsce, przekonani, że jedziemy do wykolejonego pociągu. To, co zastaliśmy na miejscu, było szokujące. Byliśmy przerażeni" - wspomina po dziewięciu latach w "Dzienniku Zachodnim" Krzysztof Dobrzyniewicz, ówczesny burmistrz Szczekocin.