Jest to pierwszy przypadek aresztowania za zbrodnie na Serbach kogoś z dowództwa Korpusu (TMK), który - choć oficjalnie jest cywilną organizacją - wchłonął większość partyzantów albańskiej Wyzwoleńczej Armii Kosowa (UCK) po jej zdemilitaryzowaniu we wrześniu 1999 r.
Do porwania, o które oskarża się aresztowanego dowódcę z miejscowości Vuczitrn doszło w czerwcu 1999 r., jeszcze przed wycofaniem się z Kosowa oddziałów jugosłowiańskich i wkroczeniem sił międzynarodowych. Losu dwóch porwanych do tej pory nie ustalono.
Misja ONZ podkreśla, że aresztowanie nie ma nic wspólnego ze śledztwami prowadzonymi przez międzynarodowy trybunał ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii.
Aresztowania wielu byłych dowódców UCK domaga się Belgrad, oskarżając ich o prześladowanie mniejszości serbskiej w Kosowie po wycofaniu się sił jugosłowiańskich. (miz)
