Kosiniak-Kamysz odpowiada Zełenskiemu. "To decyzja NATO"
"Polska przekazała tyle sprzętu wojskowego Ukrainie, ile było możliwe" - stwierdził we wpisie w mediach społecznościowych Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef polskiego MON odniósł się do krytyki ze strony Wołodymyra Zełenskiego.
"Polska przekazała tyle sprzętu wojskowego Ukrainie, ile było możliwe – granicą są jednak zdolności obronne i bezpieczeństwo Polski" - napisał w mediach społecznościowych Władysław Kosiniak-Kamysz.
Odniósł się także do kwestii przechwytywania i neutralizowania rakiet nad Ukrainą "Decyzja o zestrzeliwaniu rakiet jest zawsze odpowiedzią całego NATO, nie jednego państwa. Dziś takiej decyzji Sojuszu nie ma" - przypomniał szef polskiego MON.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Czy Polacy zestrzelili rakiety? Nie"
Przypomnijmy, Zełenski wciąż wraca do rozwiązania, w którym to Polska miałabym zestrzeliwać rakiety nad zachodnią Ukrainą. W trakcie czwartkowego spotkania z liderami społeczności Zakarpacia powiedział, że Ukraina przeprowadziła rozmowy z Polską, prosząc o zapewnienie ochrony powietrznej nad magazynami gazu w pobliżu miasta Stryj w obwodzie lwowskim, jednak Polska odmówiła.
- Kraje NATO obawiają się podejmowania decyzji samodzielnie. Mamy dobre relacje z Polską, obywatele Polski nas wspierają, jednak ciągle prosiliśmy ich, by zestrzeliwali rakiety zmierzające w stronę Polski. W pobliżu Stryja mamy magazyny gazu, od których zależy nasze życie, zwłaszcza zimą. Prosiliśmy Polskę, aby chroniła przynajmniej Stryj, gdzie mamy magazyny gazu. Czy Polacy zestrzelili rakiety? Nie. Polacy wyrazili gotowość do działań, ale pod warunkiem wsparcia NATO - powiedział Zełenski.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Sikorski odpowiedział Zełenskiemu. "Więcej niż jakikolwiek inny kraj"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski