Kościół w czasach pandemii. Boże Narodzenie w "reżimie sanitarnym"
Testowanie przesiewowe duchownych, zwiększenie liczby nabożeństw - to tylko niektóre rozważane rozwiązania, jakie padają w przestrzeni publicznej, aby zapewnić jak największe bezpieczeństwo wiernych w kościołach. - Zawsze liczy się to, jak zachowamy się w świątyni oraz czy wszystkie obostrzenia będą respektowane - mówi w rozmowie z WP dr Paweł Grzesiowski.
O testowaniu duchownych jako pierwszy mówił wiceminister zdrowia. - Może jest to jakiś pomysł, że ta grupa też powinna być przetestowana. Na rządowym zespole zarządzania kryzysowego ten temat poruszę - mówił w piątek w Radiu PLUS Waldemar Kraska. Zastępca Adama Niedzielskiego nie ujawnił jednak w jaki sposób oraz w jakim trybie odbywałyby się takie testy, choć jego wypowiedź padła w kontekście zbliżających się świąt Bożego Narodzenia.
W tej sprawie Wirtualna Polska skontaktowała się z Ministerstwem Zdrowia. "Jeśli zostaną podjęte decyzje w tym zakresie (duchownych - red.), zostanie ona podana do wiadomości opinii publicznej. Wszelkie zmiany dotyczące restrykcji i luzowania obostrzeń są ogłaszane z odpowiednim wyprzedzeniem" - przekazał resort w oświadczeniu.
- Każde testowanie przesiewowe osób, które mają "duże usieciowanie społeczne" ma sens. Aby miało jeszcze większy sens, to warto także testować wszystkie osoby związane z liturgią, które są narażone na kontakt z wiernymi - m.in. siostry zakonne, organistę - komentuje w rozmowie z WP dr Paweł Grzesiowski. Immunolog zwrócił uwagę, że chodzi "zarówno o bezpieczeństwo osób sprawujących nabożeństwo, jak i bezpieczeństwo wiernych".
Tegoroczne święta ze względu na pandemię koronawirusa wymusiły wiele zmian w tradycyjnym obchodzeniu Bożego Narodzenia. W kościołach nadal będzie obowiązywał limit 1 osoby na 15 metrów kwadratowych, nadal wymagane będzie zachowanie dystansu społecznego między wiernymi.
Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Konferencji Episkopatu Polski wydała jednocześnie oświadczenie, w którym ogłoszono, że w Boże Narodzenie (25.12.), Nowy Rok (1.01.) oraz Trzech Króli (6.01.) "zezwolono prezbiterom na celebrowanie czterech mszy świętych". Kościół liczy na "rozrzedzenie" liczby wiernych, dzięki czemu więcej osób będzie mogło wziąć udział w nabożeństwach. Rodzi to jednak pytania o bezpieczeństwo epidemiczne w momencie, gdyby okazało się, że któryś z duchownych ma koronawirusa.
Szczepionka na COVID. Kościół zaangażuje się w akcję szczepień?
- Nie demonizowałbym ryzyka zarażania przez księży. Natomiast należy uważać w momencie grupowania się ludzi podczas przyjmowania komunii świętej lub w kolejce do spowiedzi. Musimy także unikać tłoku "na zewnątrz", bo wierni często przed mszą spotykają się na wejściu do świątyni. Wtedy rozmawiają, składają sobie życzenia. I to wtedy jest bardzo ryzykowne. Zawsze liczy się to, jak się zachowamy oraz czy wszystkie obostrzenia będą respektowane - stwierdza dr Grzesiowski.
W poniedziałek szczepionka na COVID-19 uzyskała pozytywną rekomendację Europejskiej Agencji Leków (EMA), co pozwoli na pierwszą akcję szczepień 27 grudnia w Polsce. Minister zdrowia zapowiadał na jednej z konferencji prasowych, że planuje przeprowadzić ogólnopolską kampanię informacyjną promującą szczepienia.
- Nie mam wątpliwości, że duchowni powinni zostać zaproszeni do budowania zaufania do szczepień, bo ich głos się liczy. Jeżeli angażujemy do takiej akcji z różnych obszarów społecznych, to dlaczego nie ze strony grup religijnych? Bo tu nie tylko o Kościół rzymsko-katolicki chodzi, ale z historii znamy takie sytuacje. Tak było choćby w przypadku polio, gdy trzeba było docierać do wodzów lub szamanów, aby przekonać ich do szczepienia swojego plemienia - ocenia dr Paweł Grzesiowski.
Wirtualna Polska w sprawie bezpieczeństwa epidemicznego w kościołach podczas świąt Bożego Narodzenia kontaktowała się z Biurem Prasowym Konferencji Episkopatu Polski. Do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi od rzecznika prasowego.
Wieczorem na stronach Episkopatu pojawił się przetłumaczony komunikat Kongregacji Nauki Wiary nt. szczepionek przeciw COVID-19. "Kongregacja podkreśla, że gdy nie są dostępne szczepionki przeciwko Covid-19, które nie budzą zastrzeżeń etycznych, 'jest moralnie dopuszczalne stosowanie szczepionek przeciwko Covid-19, które wykorzystały linie komórkowe z abortowanych płodów w procesie badawczym i produkcyjnym'" - czytamy w oświadczeniu.
Jednocześnie - jak zaznacza KEP w cytowanym komunikacie - "nota Kongregacji podkreśla, że dozwolony użytek takich szczepionek nie zakłada i nie może zakładać w żaden sposób moralnej akceptacji dla użycia linii komórkowych pochodzących z abortowanych płodów".
