Korytarze humanitarne w Ukrainie. "To podstęp Putina"
W sobotę rano z Mariupola i Wołnowachy na wschodzie Ukrainy dobiegły informacje, że mają zostać otwarte korytarze humanitarne dla cywilów. Według gen. Romana Polko, byłego szefa jednostki specjalnej GROM, rosyjska zgoda na uruchomienie korytarzy to podstępna gra Władimira Putina. - Chciał wykorzystać ten czas, by zasilić swoją armię i przekazać paliwo, żywność oraz amunicję. A dalej będzie kontynuował ludobójstwo - mówi Wirtualnej Polsce gen. Roman Polko.
Sobota to dziesiąty dzień zbrojnej ofensywy Rosji przeciwko Ukrainie. O otwarciu korytarzy humanitarnych poinformował doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. A potwierdził szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko.
"Mamy obecnie potwierdzenie zawieszenia broni od godz. 9. W tej chwili opracowujemy szczegóły ewakuacji" - napisał Kyryłenko na Facebooku i wezwał mieszkańców, by ze względów bezpieczeństwa ufali jedynie oficjalnym informacjom.
Jak informuje portal Ukraińska Prawda, Mariupol i Wołnowacha to miejsca najbardziej zaciekłych rosyjskich ataków w obwodzie donieckim. Ich infrastruktura została faktycznie zniszczona, a w mieście doszło właściwie do ludobójstwa.
W ocenie gen. Romana Polko, właśnie dlatego zgoda Putina na otwarcie korytarzy humanitarnych nie ma nic wspólnego z dobrą wolą Rosjan.
Wojna w Ukrainie. "To powolny mord ludności cywilnej"
- Nie wierzę, że to coś zmieni. Putin niszczy infrastrukturę krytyczną w Mariupolu, elektrownie i stacje wodociągowe. To powolny mord ludności cywilnej, która jest bez wody i prądu. W takich warunkach społeczeństwo nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Korytarze humanitarne w wykonaniu Putina mieliśmy okazję obserwować już w Donbasie. Dostarczał wówczas broń dla separatystów. Nie mam wątpliwości, że teraz będzie tak samo. Putin chciał wykorzystać sytuację, żeby zasilić swoją armię. Zapewne chodzi o przekazanie paliwa, żywności i amunicji rosyjskim wojskom. Wszystko tylko po to, by dalej kontynuować ludobójstwo. To podstęp Putina - ocenia w rozmowie z WP gen. Roman Polko.
Jego zdaniem, korytarze humanitarne powinny być zastosowane. - Ale pod nadzorem sił pokojowych ONZ albo OBWE. To porażające, że nie ma w tamtym miejscu sił rozjemczych, które mogłyby zagwarantować bezpieczeństwo ludności cywilnej. Oni tam powinni być. W przeciwnym razie korytarze humanitarne nie mają żadnego sensu - mówi nam były szef GROM.
Według wojskowego, Putinowi nie można wierzyć w żadne deklaracje o rozejmie.
- Nie można było mu wierzyć, kiedy zabijał dzieci w Biesłanie, kiedy prowadził zbrojną operację w Gruzji, kiedy zajmował Krym i i teraz, kiedy wysadza budynki mieszkalne z cywilami. Korytarze humanitarne to slogan, który Putin wykorzysta na użytek własnej propagandy. On potrzebuje teraz bohaterskich obrazków. Pokaże w Rosji, jak jego żołnierze są uczynni i dobrzy. A to coś komuś przekazują, a to wręczą żywność i wodę, a to ktoś z Ukraińców dostanie ciepłe ubrania. Nie pokaże ludobójstwa i bezwzględnej agresji. Najwyraźniej ma deficyt przekazu w swoim kraju o "dobrych, rosyjskich żołnierzach" - uważa gen. Roman Polko.
Przypomnijmy, że Rosja nieraz łamała swoje zobowiązania ws. korytarzy humanitarnych. W sierpniu 2014 r. pod Iłowajskiem oddziały ukraińskie zostały otoczone przez przeważające siły separatystów i wojska Federacji Rosyjskiej. Ukraińskim jednostkom zaproponowano warunki wyjścia z okrążenia, jednak 29 sierpnia 2014 r., wbrew ustaleniom, rosyjskie siły otworzyły ogień z broni ciężkiej do kolumn ukraińskich żołnierzy.
"Zacznie się wojna hybrydowa z Europą. Czeka nas nękanie i dywersje ze strony rosyjskich służb"
- Podziwiam prezydenta Ukrainy i jego wysłanników, którzy podejmują próby negocjacji z Rosją. To są negocjacje prowadzone pod nadzorem agresora, wśród huku bomb i świstających kul. Teraz widzimy, jak bardzo zawiodły struktury międzynarodowe, zawiódł ONZ. Po co nam taka Organizacja Narodów Zjednoczonych, która nic nie może? Powinna albo skutecznie pomóc, albo się rozwiązać… Jak długo świat będzie się dawać szantażować Putinowi? A jeśli zajmie całą Ukrainę, to nie pójdzie dalej? Nie łudźmy się, on się nie zatrzyma. Przypomnijmy sobie, co było przed agresją: terroryzowanie migrantami. Jeśli uda mu się podporządkować Ukrainę, to zacznie się wojna hybrydowa z Europą. Czeka nas nękanie i dywersje ze strony rosyjskich służb. W pierwszej kolejności dotknie to Litwę, Łotwę, Estonię, Polskę, może Kazachstan, a później Putin będzie sięgał głębiej - mówi WP. gen. Roman Polko.
Przed południem Rada Najwyższa Ukrainy przekazała, że ewakuacja z Mariupola została przerwana, bo Rosjanie nie przestrzegają zawieszenia broni. Brak jest informacji dotyczących przebiegu ewakuacji w Wołnowasze w obwodzie donieckim.
- Nasi żołnierze donoszą, że armia rosyjska, wykorzystując zawieszenie broni, posuwa się naprzód - mówiła wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk w nagraniu opublikowanym w internecie, apelując jednocześnie do władz Rosji, żeby zaniechały takich działań.
Mariupol to ukraiński port nad Morzem Azowskim. Wołnowacha znajduje się między Mariupolem a Donieckiem.