PolitykaKorwin-Mikke o ruszającym we wrześniu procesie: za komuny siedziałem w więzieniu, mogę posiedzieć i teraz

Korwin-Mikke o ruszającym we wrześniu procesie: za komuny siedziałem w więzieniu, mogę posiedzieć i teraz

• Stołeczny sąd odmówił umorzenia procesu europosła Janusza Korwin-Mikkego
• Sprawa dotyczy spoliczkowania europosła Michała Boniego
• Proces ruszy 9 września, a Korwin-Mikkemu grozi do 3 lat więzienia
• Za komuny siedziałem w więzieniu, mogę posiedzieć i teraz - mówi WP Korwin-Mikke

Korwin-Mikke o ruszającym we wrześniu procesie: za komuny siedziałem w więzieniu, mogę posiedzieć i teraz
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Przemek Wierzchowski
Przemysław Dubiński

14.06.2016 | aktual.: 14.06.2016 12:20

Do incydentu pomiędzy Januszem Korwin-Mikkem a Michałem Bonim doszło w lipcu 2014 roku, podczas zorganizowanego przez MSZ spotkania europosłów. Lider partii KORWiN spoliczkował wówczas swojego oponenta. Jak później tłumaczył, spełnił w ten sposób obietnicę. Miała to być dla Boniego kara za wypieranie się współpracy z SB, do której przyznał się w październiku 2007 roku.

- Kiedy w czasie debaty w sprawie uchwały lustracyjnej (w 1992 r.) Boni wypierał się, że był agentem SB i wyzywał mnie od idiotów, dałem mu słowo i go dotrzymałem. Przyznał się potem, że był agentem, od początku miałem rację - tłumaczył Korwin-Mikke.

Zawiadomienie w sprawie złożyło MSZ. W wyniku działań prokuratury Parlament Europejski uchylił Korwin-Mikkemu immunitet europosła. W czerwcu 2015 r. skierowano do sądu akt oskarżenia. Korwin-Mikke nie przyznał się do winy. Obrońcy polityka stoją na stanowisku, że spotkanie w MSZ było "towarzysko-kurtuazyjne" i nie miało związku z wykonywaniem obowiązków europosła. Zaznaczyli, że do incydentu doszło przed samym spotkaniem, a działanie swojego klienta tłumaczyli "odwołaniem się do tradycji aktu dyshonorującego z czasów II RP". - Prokuratura wtedy za to nie ścigała - przyznał mec. Andrzej Ceglarski.

Obrona złożyła również wniosek o umorzenie postępowania z powodu "braku wymaganego zezwolenia na ściganie lub wniosku o ściganie pochodzącego od osoby uprawnionej". Wnioskowano o zmianę kwalifikacji prawnej czynu z art. 222 na art. 217, który za "zwykłe" naruszenie nietykalności cielesnej przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo do roku pozbawienia wolności (ściganie odbywa się zaś z oskarżenia prywatnego). W poniedziałek stołeczny sąd odmówił umorzenia procesu, a termin pierwszej rozprawy wyznaczył na 9 września br. Do sądu będą wezwani i Korwin-Mikke, i Boni.

"Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie nie uwzględnił wniosku obrońcy oskarżonego o umorzenie postępowania, stwierdzając , że nie zachodzi negatywna przesłanka procesowa w postaci braku wniosku o ściganie (art. 17 § 1 pkt 10 kpk), bo zarzucany oskarżonemu występek z art. 222 § 1 kk jest ścigany w trybie publicznoskargowym i nie jest wymagany do tego wniosek pokrzywdzonego, Za przedwczesne Sąd uznał również postulaty o ewentualną zmianę kwalifikacji prawnej czynu" - czytamy w przesłanym WP uzasadnieniu.

Wirtualna Polska zgłosiła się do Janusza Korwin-Mikkego z prośbą o komentarz do rozpoczynającego się procesu. - Ja pana Michała Boniego nie pobiłem, tylko spoliczkowałem. Była to czynność raczej symboliczna niż fizyczna. Dlatego dla mnie proces w tej sprawie jest absurdalny, ale oczywiście sąd ma prawo podjąć dowolną decyzję w tej sprawie - mówi europoseł.

Art. 222 Kodeksu karnego stanowi: "Kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3". Czyn taki jest ścigany z urzędu przez prokuraturę.

Europoseł nie obawia się jednak najsurowszego wyroku. - Za komuny siedziałem w więzieniu, mogę posiedzieć i teraz - mówi WP Korwin-Mikke. Pytany o to, czy nie żałuje swojego czynu i powtórzyłby go, nie pozostawia wątpliwości: - A skądże. Oczywiście, że zrobiłbym to jeszcze raz. Jeżeli człowiek postępuje słusznie, to słuszny czyn trzeba powtórzyć. Gdyby to było niesłuszne, to bym tego nie zrobił - kończy Korwin-Mikke.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (217)