PolskaKorupcja polityczna PiS? W zamian za poparcie wysokie stanowiska i fotele ministrów

Korupcja polityczna PiS? W zamian za poparcie wysokie stanowiska i fotele ministrów

O tym, że w szeregach PiS funkcjonuje specjalna grupa "przeciągająca" polityków opozycji na stronę partii rządzącej , spekuluje się już od dawna. Według nieoficjalnych doniesień, Jarosław Kaczyński robi to głównie za pośrednictwem swojego zaufanego polityka - Adama Bielana. W grę mają wchodzić zarówno szantaże, jak i obiecywanie posad w spółkach państwowych oraz stanowisk ministerialnych.

Korupcja polityczna w PiS? Jarosław Kaczyński ma kusić polityków m.in. intratnymi stanowiskami
Korupcja polityczna w PiS? Jarosław Kaczyński ma kusić polityków m.in. intratnymi stanowiskami
Źródło zdjęć: © Andrzej Hrechorowicz | Andrzej Hrechorowicz

Wciąż nie milkną echa wczorajszego głosowania nad "lex TVN" w Sejmie i przeprowadzone, zdaniem wielu komentatorów kompletnie bezprawnie, reasumpcji. Przypomnijmy, że w środę Sejm początkowo opowiedział się za odroczeniem posiedzenia ws. m.in. "lex TVN" do 2 września. Marek Suski z PiS zaczął wtedy zbierać podpisy pod wnioskiem o reasumpcję głosowania. Wówczas wiosek o odroczenie przepadł. Stało się to za sprawą Pawła Kukiza i jego dwóch posłów, którzy za pierwszym razem zagłosowali ramię w ramię z opozycją. Po reasumpcji (wcześniej podpisali się pod wnioskiem o anulowanie i przeprowadzenie ponownego głosowania – red.) oddali zaś głos za przyjęciem ustawy uderzającej w TVN.

Jak podkreślają komentatorzy, mimo wszystko wczorajsze wydarzenia pokazały, że PiS w decydujących dla partii momentach może nie mieć sejmowej większości. Na dłuższą metę nie zagwarantują mu jej też trzej posłowie Kukiz’15, ponieważ najmniejsze wyłamanie się jednego z polityków może zmienić sytuację Prawa i Sprawiedliwości o 180 stopni. Wraz z dymisją Jarosława Gowina Zjednoczona Prawica formalnie straciła także Porozumienie.

Korupcja polityczna PiS? W zamian za poparcie wysokie stanowiska i fotele ministrów

Co robi w takim razie Jarosław Kaczyński? Jak wynika z doniesień portalu "Onet", lider PiS od dawna prowadzi szeroko zakrojone działania na rzecz przeciągania opozycyjnych polityków na swoją stronę. "W politycznym światku krążą legendy o tym, że w PiS pełną parą pracuje nieformalna komórka, zajmująca się typowaniem posłów opozycji, których władza może przeciągnąć na swoją stronę - prośbą, groźbą czy szantażem" - czytamy w tekście autorstwa Andrzeja Stankiewicza.

Według nieoficjalnych spekulacji, główną rolę w tym procederze odgrywa Adam Bielan, który jest zaufanym człowiekiem Jarosława Kaczyńskiego. To właśnie on jest odpowiedzialny za przeciągnięcie do PiS kilku członków Porozumienia. Od Jarosława Gowina w ostatnim czasie odeszli: Wojciech Murdzek, Anna Dąbrowska-Banaszek, Marcin Ociepa, Mirosław Baszko oraz Grzegorz Piechowiak.

Jak donosi Onet, powyżej wymieni mieli zostać skuszeni obiecującymi posadami lub silną presją ze strony środowiska PiS. Wiceminister obrony Marcin Ociepa np. miał spotkać się również z szantażem ze strony polityków partii rządzącej. - Były groźby, a jednocześnie oferta stanowisk ministerialnych - mówi portalowi anonimowy informator ze środowiska Gowina.

Posłowie Kukiz-15 głosują razem z PiS. Nieoficjalnie: w zamian za stanowiska

Wszystko wskazuje, że to tego rodzaju korupcji politycznej doszło także podczas środowego bloku głosowań. Za reasumpcją głosowania opowiedzieli się Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk. Co sprawiło, że najpierw oddali głos przeciw za odroczeniem posiedzenia? W rozmowie z dziennikarką Sachajko tłumaczył, że…pomylili się. - Przecież nikt nie umarł - dodawał.

Jednak według nieoficjalnych doniesień, wyżej wymienieni politycy Kukiz’15 skuszeni zostali ofertą handlową ze strony PiS. Kaczyński miał proponować stanowisko wicemarszałka Sejmu dla Stanisława Tyszki z Kukiz’15, który jednak konsekwentnie głosował przeciw "lex TVN" i za odroczeniem posiedzenia w tej sprawie. Opozycja (która ma większość w Senacie) miała w tej sytuacji zagrozić wyrzuceniem z fotela wicemarszałka Senatu Marka Pęka z PiS.

Spekuluje się również o tym, że Jarosławowi Sachajce bardzo zależy na objęciu stanowiska ministra rolnictwa i to on stopniowo namawia Pawła Kukiza na coraz większą współpracę z partią Jarosława Kaczyńskiego. Według informatorów Onetu, jest to charakterystyczna strategia lidera PiS – najhojniej "obdarowywani" są ci politycy, którzy przyprowadzą do PiS także innych.

Posady ministrów i stanowiska w spółkach państwowych. Tak PiS zyskuje nowych członków?

To samo miało dotyczyć Jana Strzeżka z Porozumienia, wobec którego również miała paść propozycja objęcia stanowiska ministerialnego. Jan Strzeżek pozostaje lojalny wobec Jarosława Gowina.

Autor artykułu zwraca uwagę, że lider PiS do tej pory przeciągnął na swoją stronę wszystkich, którzy się wahali bez większego problemu, najczęściej w zamian proponując intratne posady. Teraz stawka będzie znacznie większa.

Jak przypomniano w tekście, poseł Lech Kołakowski - który po opuszczeniu partii powrócił do PiS -  otrzymał posadę w Banku Gospodarstwa Krajowego i wynagrodzenie rzędu 40 tys. złotych miesięcznie.

Korupcja polityczna PiS? Posłowie szybko wracają do partii

Małgorzata Janowska, która pod koniec czerwca opuściła szeregi PiS, wprost mówiła w mediach o zamordyzmie i propagandzie jako nieodłącznych elementach polityki PiS. Posłanka szybko wróciła jednak do partii, a na stanowisku szefa spółki należącej do grupy PGE obsadziła swojego przyjaciela.

Arkadiusz Czartoryski, do którego domu we wrześniu 2020 roku zapukało CBA, wrócił do PiS po niespełna dwóch tygodniach - zanim jeszcze Centralne Biuro Antykorupcyjne zdążyło wszcząć dochodzenie w jego sprawie. Przedmiotem miały być wówczas zamówienia, zlecane przez spółkę PGE Dystrybucja jednej z prywatnych firm z siedzibą w Ostrołęce.

Źródło: Onet

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
pisJarosław Kaczyńskikorupcja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)