Koronawirus w Polsce. Sąd Najwyższy wprowadza karty wstępu. Adwokat krytykuje
Sąd Najwyższy wydał rozporządzenie ws. ograniczenia wstępu na teren Kompleksu Urbanistycznego Wymiaru Sprawiedliwości. Oficjalnym powodem jest pandemia koronawirusa w Polsce. Adwokat Michał Wawrykiewicz pisze o "drugim TK", a prezes Małgorzatę Manowską nazywa "uzurpatorką".
01.06.2020 | aktual.: 01.06.2020 12:39
Małgorzata Manowska opublikowała zarządzenie regulujące funkcjonowanie Sądu Najwyższego w okresie pandemii koronawirusa w Polsce. Zmiany dotyczą m.in. poruszania się na terenie Kompleksu Urbanistycznego Wymiaru Sprawiedliwości (KUWS). Od 1 czerwca wstęp do części zajmowanej przez SN jest ograniczony. Dotychczas mógł wejść tam każdy, teraz potrzebna będzie karta wstępu.
Ograniczenia wstępu do Sądu Najwyższego
Od ograniczeń mają być wyjątki. Dotyczą m.in. pracowników instytucji znajdujących się na terenie KUWS, stron postępowań sądowych toczących się przed SN, publiczności uczestniczącej w rozprawie, doręczycieli przesyłek pocztowych lub kurierskich oraz innych osób, które telefonicznie uzgodnią przyczynę przybycia. Wszyscy będą jednak musieli poddać się pomiarowi temperatury, zdezynfekować ręce oraz mieć zasłonięte usta i nos.
Przeczytaj: Małgorzata Manowska I prezesem SN. Komentarze: wybór w łańcuchu naruszeń to skandal
Sytuację skomentował Michał Wawrykiewicz z inicjatywy Wolne Sądy. "Uzurpatorka Manowska zarządziła karty wstępu do SN. Nie będzie można po prostu tam wejść. Stać się ma drugim TK, atrapą organu konstytucyjnego, gdzie wejść może taki Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i inni notable, poklaskać na partyjnych zlotach, tak jak Julii Przyłębskiej w Trybunale Konstytucyjnym" - napisał w mediach społecznościowych adwokat.
Małgorzata Manowska: zamierzam odgrodzić grubym murem Sąd Najwyższy do polityki
I prezes SN powiedziała w wywiadzie, że "zamierza odgrodzić grubym murem Sąd Najwyższy od polityki". Według niej "sędzia nie powinien w ogóle zabierać głosu w debacie politycznej". Manowska skomentowała również wątpliwości, co do sposobu jej powołania. Stwierdziła, że "zjadliwość, agresja, złe emocje to nieszczęście dla ludzi, których dotykają".