Koronawirus w Polsce. Rzecznik rządu o możliwej drugiej fali epidemii jesienią. "Ograniczenia będą wyglądały w inny sposób"

Panie ministrze w ostatnich tygodniach minister zdrowia zwracał uwagę, że być może jesienią - nie daj Boże, ale jest taka możliwość - będziemy mieli do czynienia z drugą falą epidemii. Czy państwo zakładacie, że te wszystkie etapy odmrażania gospodarki dzisiaj, mogą zostać cofnięte jesienią? I znowu mogą zostać zakłady fryzjerskie zamknięte, zakłady kosmetyczne i szereg innych przedsiębiorstw, które dzisiaj na ten czas działają? Myślę, że nawet jeżeli pojawiłyby się kolejne ogniska zachorowań na jesieni, to też jesteśmy o wiele bogatsi w doświadczenia. Jeżeli chodzi o procedury, jeżeli chodzi chociażby o środki zabezpieczające, środki dezynfekujące. Po to uruchomiliśmy w ramach agencji rozwoju przemysłu, też sieci szwalni, która przygotowuje ewentualne zapasy maseczek, płyny dezynfekujące i tak dalej. Jesteśmy zupełnie na innym etapie, jeżeli chodzi o gotowość w Polsce i w Europie i na całym świecie. Przy potencjalnym powrocie choroby, więc wydaje się, że jeżeliby taki nawrót epidemii nastąpił, to jednak te ograniczenia będą wyglądały winny sposób. I nie będą tak dokuczliwe, i tak szkodliwe przede wszystkim dla gospodarki jak te, które trzeba było teraz wprowadzić. Po tych wszystkich doświadczeniach włoskich, hiszpańskich czy francuskich, które naprawdę były straszne. I pokazywały, że dziesiątki tysięcy osób mogą umrzeć właśnie, ze względu na brak tego typu rygorów. Panie ministrze, obostrzenia dotyczące tych największych imprez, choćby muzycznych też - moje prywatne pytanie w związku z tym. Czy ja będę miał szansę i tysiące naszych słuchaczy, czytelników, generalnie czy Polacy będą mieli szansę jesienią, bo zakładam, że w lato to jest niemożliwe. Pójść na koncerty, gdzie się spotykają tysiące ludzi, w dużych halach. czy to w ogóle będzie możliwe? Jeżeli chodzi o te największe imprezy, to myślę, że to jest czas, który w tej chwili nie jest wstanie być wskazany wprost. Natomiast jeżeli chodzi o takie mniejsze imprezy, koncerty na przykład zasiadane, to myślę, że to jest perspektywa kilku tygodni, że faktycznie będziemy wstanie wrócić do takich możliwości. Właśnie z tymi ograniczeniami dotyczącymi odległości. Natomiast imprezy masowe w takiej skali wielotysięcznej. Myślę, że niestety jeszcze na tego typu wydarzenia będziemy musieli poczekać dłużej. Zresztą to są doświadczenia też innych krajów, że tam pojawiły się własnie takie duże skupiska zakażeń. Bo wystarczy jedna osoba na takim koncercie, aby często zarazić kilkadziesiąt albo nawet kilkaset osób.